Jakaś żenada.. paniusia w sekretariacie przy lekarzach orzecznikach - tragedia... ani dzień dobry.. ani pocałuj mnie w du... słoma z butów wystaje a damę zgrywa.. lekarz orzecznik pytania zadaję jakby pierwszy raz się spotkał z wypadkiem w pracy i uszkodzeniem kolana.. mi każe tłumaczyć jak się leczy..pacafan.. no ale czego się spodziewać, facet nie widnieje w żadnych rankingach internetowych lekarzy.. pewnie gdyby nie żałosny etat w zusie nikt by się u niego nie leczył.. ale jak to mówią.. JAKI PRACODWCA TACY PRACOWNICY...
Panie które pracują na sali głównej są super pomocne i dla nich 5* ale orzecznictwo lekarskie to tragedia i dno totalne. Nadal się zastanawiam jak tak źle można traktować ludzi, którzy i tak łatwo nie mają a przychodzą do orzecznika - a ten ich "gnębi" swoimi ordynarnymi zachowaniami i docinkami. Lepiej żeby pamiętali ci orzecznicy za czyje pieniądze tam siedzą na tych ciepłych posadach.
Segregują ludźmi z 500+, wnioski wysłane z 1 lutego. A przelewy 20-tego tak jak mops wypłacał.. śmieszne to jest jak traktują ludzi, to jest niby że system udziela 500+? Czemu kłamiecie ludzi? Człowiek myśli sobie że wcześniej będą wypłaty.. a tu lipa... Juz bym wolał wycofać 500+ bo to do niczego nie dojdzie..
7 stycznia zrobili sobie wolne za 1 stycznia, wszyscy pracownicy jednego dnia, bez żadnej informacji na bramie, którą zamknęli na grube sztaby z wielkimi kłódkami. Brawo państwowa instytucja....kwota ma być dla ludzi....
Jestem w trakcie załatwiania emerytury dla mojego męża. W ZUSie trafiłam do Pani Doroty Dworzańskiej i mile się zaskoczyłam. Pani bardzo profesjonalnie podeszła do sprawy, udzielała mi informacji dodatkowych o które wcale nie pytałam ( bo nie wiedziałam o co pytać). Ponad to była miła i przyjaźnie nastawiona. Oby więcej takich ludzi zatrudniali w ZUSie