Czytaj niektóre opinie, mam wrażenie jakbym odwiedził zupełnie inne miejsce.
Za ocenę odpowiedzialna jest Pani Aneta Piekut. Uśmiechnięta i pomocna, w dodatku z wiedzą, co w efekcie przyczyniło się do załatwienia sprawy od ręki.
To jest żart składałem wniosek o wyjazd do sanatorium by następnie zostać wezwanemu na komisję i w końcowym rozrachunku dostałem tu na miejscu to jest kpina jeśli uważacie państwo że moja historia choroby jest zbyt mała to ironiczne gratulacje składam (trafił mi się nowotwór w wieku 22 lat) a państwo mi wyznaczanie na miejscu to jest kpina dzisiaj próbowałem się dodzwonić bo składałem na rentę ale oczywiście "Wszyscy konsultanci są zajęci" to jest żart z człowieka
TRAGEDIA. Zero kontaktu, a świadczeń na dziecko ani widu ani słychu. Zajebiste przekładanie terminu z tygodnia na tydzień. Po wizycie w stacjonarnym ZUS-ie okazuje sie że tylko paniusie pijące kawusie i plotkujące maja w obsłudze wniosek. Mija rok, a świadczenie dalej w obsłudze bo panienki mają czas.. tu nawet nie ma co płakać czy się śmiać. Cwaniaczki się nawet własnych terminów nie trzymają.