Omijajcie szerokim łukiem. Sprzedają wycieczki, a przy tym oszukują ludzi. Zarezerwowałam wycieczkę dla trzech osób na Teneryfę, wyjazd z rodzicami, więc zwracam uwagę na takie szczegóły jak odległość plaży od hotelu. Znalazłam ofertę, gdzie było napisane "plaża - 200 metrów". Super, pomyślałam. Jak się później okazało, od czterech miesięcy w całym mieście Puerto de la Cruz wszystkie plaże są zamknięte z powodu zanieczyszczenia wody oraz skażenia jej bakteriami z grupy koków.
Oczywiście zadzwoniłam do biura, aby wyjaśnić sytuację i dowiedzieć się, dlaczego nikt mnie o tym nie poinformował. Absolutnie nie stanowiłoby problemu, gdyby najbliższa plaża była 20 minut pieszo zamiast tych obiecanych 200 metrów, ale najbliższa otwarta plaża znajduje się 50 minut jazdy samochodem w jedną stronę, co całkowicie zmienia charakter wyjazdu. Odpowiedź, którą uzyskałam, była w stylu: "Nie odpowiadamy za nic". Oto część maila, którego otrzymałam od konsultantki z infolinii:
„Rezerwacja dotyczyła pokoju w hotelu wraz z wyżywieniem, transferem i lotem. W umowie nie ma nigdzie informacji, aby plaża również należała do zarezerwowanych usług. Gdyby tak było, taki zapis znalazłby się w umowie. W opisie oferty jest tylko ogólna informacja o plaży, podobnie jak na przykład informacja o odległości hotelu od lotniska i innych atrakcji.”
HIT! Czyli według biura podróży, kiedy wybieram wycieczkę, to rezerwuję jedynie pokój, bilet lotniczy i transfer, a reszta informacji w ofercie jest "dla zabawy". Czytasz sobie, że w ofercie jest dostęp do morza, SPA oraz basenu, a na miejscu okazuje się, że nic z tego nie istnieje, i biuro podróży nie ponosi za to odpowiedzialności. Bo przecież „kupujesz tylko pokój i bilet”. Halo? Piszą maile, nawet nie znając podstaw prawa cywilnego odpowiedzialności organizatora imprezy turystycznej.
To wszystko jest po prostu śmieszne. Nieodpowiednie podejście, brak kompetencji pracowników – wszystko to w jednym "flakonie" na wakacje.pl.
UPD:
Cztery dni przed lotem powrotnym zakupiłam dodatkowy bagaż podręczny. Otrzymałam e-mailem karty pokładowe, oczywiście bez informacji o dodatkowym bagażu. Zadzwoniłam na infolinię i otrzymałam informację, że organizator nie dodał bagażu. Nie rozumiem, po co w ogóle istniejecie, skoro nawet takich spraw nie potraficie dopilnować. Nie możecie przynajmniej potwierdzić dodania bagażu z organizatorem albo sprawdzić kart pokładowych i poinformować klienta? To dramat — zamiast pomagać w rozwiązywaniu problemów, tylko je dokładacie♀️
pokaż więcej...