Ok godz 12. jest jedna cena i o 17 jest już zupełnie różna. Kierownikowi działu alkoholowego nawet nie chciało się podejść do stoiska mimo iż pracownik dzwonił po niego żeby można było dogadać sprawę. O dodzwonieniu się nawet nie ma mowy.
Sobota, kolejka jak na zdjęciu, kasy otwarte dwie. Skoro nie potraficie sobie znaleźć pracowników lub managera nie po lobotomii to może warto byłoby ten przybytek zwyczajnie zamknąć i niech przejmie to konkurencja.
Stoisko z papierosami to jakiś żart. Albo nie ma cię kto obsłużyć W OGÓLE, albo czekasz aż obsługa załatwi klienta w BOK, ponieważ drodzy państwo jakiś "geniusz" wymyślił, że stoisko to będzie również biurem obsługi klienta. Oczywiście wszystko obsługuje jeden pracownik, albo często zwyczajnie NIKT.