HOTELE DIAMENT S.A.

Naprawdę nie warte 4 gwiazdek, jeśli mnie zapytasz, personel nie był do końca przyjazny przy odprawie.

Po przybyciu do pokoju okazało się, że dostaliśmy pokój jednoosobowy.

Kiedy moja dziewczyna zeszła na dół, aby poskarżyć się na to, powiedziano jej, że ktoś przyjdzie do naszego pokoju.

Po 30 minutach do naszego pokoju przyszła starsza, nie mówiąca po angielsku kobieta, dostałem ręcznik i kostkę mydła i to było wszystko.

Żadnych wymówek, żadnego innego pokoju, nic.

Późnym wieczorem mogliśmy ponownie udać się do recepcji po dodatkowy koc i poduszkę, ponieważ mieliśmy tylko koc dla 1, 1 osoby, pracownik recepcji najwyraźniej był dość zirytowany, że o to poprosiliśmy.

same pokoje są rozsądne, jeśli lubisz mydło w płynie, musisz zabrać ze sobą własne lub kupić je w lidlu po drugiej stronie ulicy, dostajesz małą kostkę mydła w łazience.

Klimatyzacja nie działała.

W pokojach jest dość głośno, po obu stronach naszego pokoju inne pary w środku nocy przekonywały się nawzajem, jak bardzo się kochają, naprawdę można się tym cieszyć.

Śniadania kierowane są do Polaków, co ma sens, myślę, że przychodzą tam prawie wyłącznie Polacy, więc dużo pasztetów, sosów i sałatek (serowych?).

Jajecznica była nadal prawie rzadka.

Ta sama historia podczas wymeldowania, nic nie zostało powiedziane, nasze przepustki zostały skonfiskowane, a personel nie powiedział ani słowa, nie, dziękuję, nie, życzę udanej podróży itp.

Ogólnie nie polecam, zapłać trochę więcej i wybierz lepszy hotel.

Najgorszy hotel w którym mieszkałem.

Rezerwacja przez booking, meldujemy się po 23 i nie działa system. 1-1,5 godziny tylko rejestrowali nas. Pani nie dała rady zarejestrować w tej cenie, w której mieliśmy rezerwacje, więc zapłaciłem 100 więcej. Zanim okazało się, że w pokoju wszystko tylko dla jednej osoby (ręczniki, kołdra 90 cm). O pierwszej wnocy administratorka szukała kołdrę i mówiła że "raczej będzie bez pokrowca". Jakieś "porządne" sąsiedzi z góry do 3:00 krzyczeli i włączali muzykę.

Przy rejestracji Pani powiedziała, że mamy pobyt ze śniadaniem. Się okazało, że śniadania są TYLKO DLA JEDNEJ OSOBY i dowiedziałyśmy się o tym dopiero przy wymeldowaniu.

Stan mebli też nie jest zbyt dobry. Prysznic cieknie, meble pękane, podwójne łóżko jest złożone z dwóch pojedynczych, brudne ściany.



Nie wrócę tutaj. Dziękuję

Pokoje czyste, obsługa bardzo miła.

Jest czajnik z herbatą. Szklanki są. Również są ręczniki i żel,szampon do mycia. Jak najbardziej polecam!

Co do ,, zimna" w pokojach trzeba wiedzieć żeby przekręcić pokrętło na 30 stopni i wtedy jest mega ciepło. Ale jak widać po innych komentarzach taka technologia niektórych przerasta. ..Nie trzeba płacić za parking 50zl tylko zaparkować pod lidlem jakieś 2minuty pieszo . Sauna w cenie.

Odjęłam jedną gwiazdkę z racji bardzo drogiego śniadania za 70zl/osoba. Śniadanie bez rewelacji,kilka plastrów do wyboru i rogalików max 50zl od osoby ostatecznie bym zapłaciła.

Pobyt w hotelu, jak i sam hotel oceniam na trzy gwiazdki.

Z plusów, Lidl pod samym hotelem, blisko na przystanek autobusowy, doba hotelowa kończąca się o 12.

Z minusów, niedziałające ogrzewanie/nawiew - leci tylko chłodne powietrze - lepiej wyłączyć, bo tylko obniża temperaturę w pokoju. Łazienka z otwartymi drzwiami i grzejnikiem odkręconym na maxa dała w miarę radę. Nie działał nam również telewizor, a dokładniej dekoder. Zza telewizora wystawały poplątane kable. Rozwodniony szampon i żel pod prysznic. Odgłos jeżdżącego wózka hotelowego piętro wyżej od 22 do 23:30.

W hotelu mamy dostępną saunę, szkoda tylko, że nie ma szlafroków w pokojach, czego po cztery gwiazdkowym hotelu z sauną bym się spodziewał.

Pokoje małe, zimne, klimatyzacja tylko chłodzi, okna nieszczelna, temperatura w pokoju skrajnie niska, zamek w łazience popsuty, kabina prysznica nieszczelna, telewizor z małą ilością kanałów i słabej jakości. Obsługa nie sprząta codziennie, nie daje nowej kawy, herbaty. Po zgłoszeniu klimatyzacji otrzymałem wadliwą farelkę. Obsługa starała się załagodzić sytuację (beż żadnej rekompensaty). Śniadanie w miarę dobre choć przy większej ilości osób szybko zaczęło brakować podstawowych dań.