Byliśmy tu kolejny raz, miejsce fajne dla miłośników wodnych atrakcji tych małych, jak i dużych. Byliśmy w sobotę więc spodziewaliśmy się kolejek, w których nawet trzeba było postać 20-30 minut. Trochę słaba organizacja z pontonami, światło pali się do zjazdu, a pontonu brak. Nie wiem czy to z braku pontonów, bo dość sporo widzieliśmy dziurawych, czy specjalnie żeby ludzie mniej zjeżdżalni. Po godzinie 18 zaczęło dopiero robić się płynnie.
W restauracji byliśmy azjatyckiej i szczerze nie polecam, potrawy bardzo, bardzo chemiczne. Uważam że lepsze mogę kupić w Biedronce, czy Lidlu.
Ogólnie polecam, my przyjechaliśmy kolejny raz z Trójmiasta bo uważamy że warto. Tylko ze względu na restauracje i kolejki daję 3 gwiazdki...
Całodzienny niedzielny pobyt w tym miejscu uważam za średnio udany. Zdecydowanie za dużo ludzi na zbyt małej przestrzeni!! Na większości leżaków w środku leżały tylko ręczniki, co uważam za patologie zajmując w ten sposób miejsce. Zjeżdżalnie były w jakiejś obskurnej hali gdzie projektant postanowił umiejscowić jak najwięcej zjeżdżalni na jak najmniejszym obszarze. Udało mu się to !! Kosztem kompletnego braku miejsca dla ludzi...
Do tego kolejki do zjeżdżali po ok 30 minut..
Na plus bary w wodzie co dodawało klimatu, niestety ceny bardzo wysokie. Najlepiej czułem się w strefie +16 lat gdzie było zdecydowanie mniej osób i co najważniejsze dzieci. Jak dla mnie miejsce przereklamowane. Myślę że szybko tutaj nie wrócę.
Miejsce bardzo przyjemne. Świetne zjeżdżalnie, których jest na prawdę dużo. Jednak w strefie ze zjeżdżalniami było strasznie duszno, do tego stopnia, ze po paru minutach bolała mnie głowa. Super ze jest strefa relaksu dla osób powyżej 16 roku życia, wieczorem grała tam nawet bardzo klimatyczna muzyka na żywo. Baseny są za równo wewnątrz i na zewnątrz, co jest ogromnym plusem. Dodatkowo są tam śliczne bary, do których dostęp jest z wody. Jest spory wybór restauracji, natomiast jeśli wykupi się bon na posiłek do wyboru jest tylko hot dog, gofry albo zapiekanka. Płatności dokonuje się przez opaskę co jest przyjemne, choć przydałby się czytnik mówiący nam ile już wydaliśmy. Kolejnym plusem były suszarki do ręczników, uratowały one mam życie. Z minusów początkowo było bardzo ciężko się odnaleźć, ale po chwili udało się nam zorientować w sytuacji. Generalnie miejsce warte odwiedzenia.
Suntago odwiedziliśmy w sobotę, więc ludzi było dużo ale byliśmy na to przygotowani obiekt bardzo duży, dużo wodnych atrakcji. Aby skorzystać chociaż z większości potrzebny jest cały dzień a i tak nie ma pewności, że skorzystamy ze wszystkich. Kolejki są, owszem ale jak w większości obiektów z atrakcjami dla dzieci, im bliżej wieczora tym mniejsze. Strefa jumango męcząca sama w sobie, więc jak ktoś planuje odpocząć bez dzieci to od razu polecam strefę relax ( ciszej o wiele decybeli ). Czy jest się do czego przyczepić? Na pewno. Ale w każdym miejscu coś się znajdzie. Parking duży, hala wejściowa duża, czuliśmy się jak na lotnisku. Kolejek akurat nie było. Miejsca z jedzeniem są, ceny wiadomo że wyższe ale zawsze można się zaopatrzyć we własny prowiant i napoje , co by nie marudzić. Nam się podobało i pewnie kiedyś odwiedzimy suntago jeszcze raz! W ogólnej ocenie polecam!
Fajne miejsce dla miłośników wodnych szaleństw oraz dla tych co lubią zrelaksować się w wodzie. Fajnie że strefa relaksu jest od 16 lat. Polecam przyjechać tu poza sezonem w dzień powszedni. Jest wtedy stosunkowo mało ludzi. Pobyt uważam za udany ale kilka elementów można by było poprawić. System na fotokomórkę w prysznicach jest fatalny, wyłącza wodę po 10 sekundach. Zjeżdżalnie są słabo zorganizowane. Mimo średniego obłożenia i tak sie długo czeka na swój zjazd. Na anakondę był brak pontonów i zjazd był raz na 10 minut. Mają naprawdę słabe suszarki. Przydały by się czytniki do opasek aby można było sprawdzić co już nam nabiło i ile zostało jeszcze czasu do wyjścia. Mimo to warto tu przyjechać.