Panie obsługujące kategorię firm absolutnie zawsze bardzo miłe i pomocne a załatwiałam swoje sprawy chyba z pomocą każdej z Pań - wypełnianie formularzy okazało się całkiem łatwe :) Również dużo dobrego ze strony Pań, które prowadzą telefoniczną rezerwację terminów - bardzo serdeczne oraz pomocne. Dzięki takim pracownikom wizyta w urzędach to przyjemność.
W zeszłym tygodniu byłam na komisji lekarskiej z ciocią w ZUS. Mając nie najlepsze wyobrażenie o tej instytucji spodziewałam się nie najlepszego przyjęcia, a jakie było moje pozytywne zdziwienie gdy na recepcji powitała nas uśmiechnięta i sypatyczna Pani ...( chyba Agnieszka, ale pewności nie mam) wskazała pokój...potem czekając na korytarzu obserwowałam jej pracę przez uchylone drzwi...pomimo że ruch miala jak w ulu, bo ciągle ktoś wchodził z jakąś sprawą, każdego witała z uśmiechem i kultura...starszą zagubioną kobietę bezpośrednio zaprowadziła pod drzwi lekarza...po badaniu zwróciła cioci pieniądze za podróż i życzyła powrotu do zdrowia. Myślę, że odpowiednia osobą na tym stanowisku. Potrafi uspokoić wystraszonego pacjenta( przecież taka komisja to nie lada stres) takie osoby ocieplają i budują pozytywna opinię o Zus.
16 lipiec, pokój nr 704, lekarka orzecznik, nie znam nazwiska, nie znam profesji, wiem tylko że okropna kobieta. Brak podejścia do chorej osoby, brak taktu, delikatności. Przyszłam w sprawie przedłużenia świadczenia rehabilitacyjnego, 30 lat pracy fizycznej. Pseudo lekarka psychopatka kazała mi się rozebrać do bielizny a potem zaczął się cyrk, machała moimi nogami, rękami, pomimo mojego oburzenia że mam rękę po kontuzji i chory kręgosłup. Wywiad to był jej monolog, nie pozwoliła mi mówić, opowiedzieć o moich chorobach. Ta kobieta podważyła opinie neurologa, chirurga, fizjoterapeuty, kazała szukać sobie pracy. Brak jakiejkolwiek kultury. Nigdy nie spotkałam się z takim podejściem do pacjenta, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, kazała mi poczekać parę dni na decyzję. Byłam już parę razy na wizycie w ZUS ale zawsze miałam podaną informacje co dalej. Tutaj brak poszanowania chorej osoby w wieku przedemerytalnym, chyba nie miała odwagi powiedzieć jaką podjęła decyzję. Kobieto ty też będziesz starsza, schorowana. Obyś się spotkała z takim podejściem, nie wiesz bo życie może ci przynieść. Nie pozdrawiam psychopatki z 704, ja tego tak nie zostawię
System telefonicznej informacji zus na warszawskim numerze ułożył jakiś idiota, który założył, że klientem docelowym jest wykwalikowany pracownik zus z 10-letnim stażem. Dla zusu nie istnieją osoby starsze, osoby bez smartfonów, osoby słabiej widzące. Kretynem jest nie tylko autor systemu ale także wszyscy, którzy opracowali wymagania dla systemu oraz zatwierdzali program. Czyli pracownicy merytorycznie i prezesi. A wystarczy połączenie z konsultantem. Człowiekiem. Albo z lokalnym oddziałem. Ale egzekutywa wie lepiej. Boże chroń Polskę. Przed kim, to sam wiesz. Ulżyło mi, choć wiem, że nikt tego w zusie nie przeczta. A na pewno że zrozumieniem.
Zus Sosnowiec to jakaś kpina złożyłem dokumenty do emerytury podałem inny adres zamieszkania zus ma 30 dni na wydanie decyzji a po 29 dniach wyslali do zusu w Tarnowskich górach bo tam jest Centrum Zus dla calej Polski. To przez 29 dni specialnie przetrzymali dokumenty i po odeslaniu Zus w Tarnowskich gorach ma znowu 30 dnia na dezyzje. Czemu nikt nie kontroluje tego Sosnowieckiego zusu te baby robią tam co chcą a my jestesmy dla nich nikim ale moze kiedyś ktos je tam rozliczy.