To nie szkoła, ale biuro polityczne partii Jarosława z Kotem. Kto mógł, już stamtąd uciekł. Walec dla każdego, kto myśli. Wdzięk tej szkoły to jak Czarnek w tutu. Tam dawno powinny wjechać kontrole. Wystarczy zobaczyć rotacje dzieci, nauczycieli, pracowników i nawiązać kontakt ze wszystkimi, którzy stamtąd odeszli. Świetnie czuje się tam tylko pani dyrektor Jolanta.To jedyna szkoła z taką ilością dyrektorów, w której jest takie bezprawie i bajzel.
Proponuję wziąć mikrofon i zapytać, jakie 3 języki obce są w tej szkole, dlaczego wf jest w szatni, kto czego uczy, popatrzeć na zastępstwa, ile i kto i jak często. W ogóle proponuję przetrzepać papiery, dotacje, wydatki, a najbardziej kasę na dzieci z orzeczeniami, remonty, nagrody dyrektora, plany lekcji, grzyb, kible bez desek, przemoc i powszechne zastraszanie. Sprawdzić każdą złotówkę. Pogadać z ludźmi, rodzicami i nauczycielami. Ale nie wybranymi przez dyrekcję. Pogadać, zmienić, co złe i m o ż e za 10 lat coś się zmieni. Rada taka: uważać, co się mówi, komu, uważać, co się pisze w dzienniku, bo każdy mail NIE jest prywatny. Jest to pierwsza szkoła, do której powinien wjechać rzecznik praw dziecka, osób niepełnosprawnych oraz wszystkie możliwe kontrole, na czele z inspekcją pracy. Jak się zmieni kurator, to i koleżanka dyrektorka Basi Nowak, czego wszystkim życze. Zastraszanie nauczycieli, którzy są w porządku, niszczenie ludzi niewygodnych. Kłamstwo na kłamstwie. Najwięcej tam pań ze świetlicy, pań niby pilnujących kształcenie i zastępujących nauczycieli przez miesiące, i nauczycieli 1-3 (proszę sobie zobaczyć, ile jest klas pierwszych; zatem co robią te panie?). A matmy nie miał kto prowadzić. Pedagogiem jest pani, która wcześniej była nauczycielką klas 1-3. Wystarczy sobie wejść na stronę szkoły i popatrzeć, zdjęcia obejrzeć, poczytać. Inteligentni wszystko wyłapią i wiedza, gdzie kliknąć.
Straszenie ciągle uwagami negatywnymi. Technika w sali bez okna, w świetlicy podobnie. Dzieci się gubią. Jeśli ktoś lubi naukę i spokój, omijać to miejsce z daleka. Można się tylko pohustac koło przedszkola.
Chętnie bym zobaczył panią dyrektor, jak pokonuje trasę od szatni do biblioteki na wózku lub o kulach albo na stołówkę i do sali 204, a potem do sekretariatu, np.. Same schody w szkole integracji. Stale żebractwo a to o ręczniki, a to kredki i papier na świetlicę. Jakieś diagnozy, o których żadne inne szkoły nie słyszały. Zajęcia o zdrowej żywności, a automaty syfu fast foodu przy sekretariacie. Szkoda gadać. 8 lat udręki, bo to rejon. Z daleka.
Lizusy, ustawione oceny. Promocja bierności i donosów. Pod dywan skargi rodziców. Propaganda szczęścia do pawia.
Zachęcam wszystkich: przestańcie milczeć! Piszcie, co naprawdę się tam dzieje. Milczenie to kolejno skrzywdzeni ludzie. Piszcie: uczniowie, rodzice, nauczyciele. Inaczej ludzie będą nie ludźmi a rzeczami w łapach kolesi.
pokaż więcej...