ZESPÓŁ SZKÓŁ NR. 3

Jestem uczennicą 5 klasy technikum po napisanych egzaminach zawodowych w 4 klasie a mój plan lekcji 3 RAZY w tygodniu kończy się o 15 godzinie a w każdy piątek jestem zobowiązana tracić swój czas na 3 godziny pod rząd lekcji zawodowych, oglądając prezentację które zupełnie nie dotyczą się matury i są stratą mojego czasu. Dlaczego inne klasy tym bardziej klasa gastronomiczna od POCZĄTKU drugiego semestru ma lekcje maksymalnie do godziny 11-12 i nie ma już lekcji zawodowych? Gdzie tu jest sprawiedliwość

Dużo jest do powiedzenia aż nie wiem z czego zacząć za te kilka lat w tej szkole. Po pierwsze, w normalnych szkołach plan pojawia się odrazu po tygodniu i jest zazwyczaj bez zmian ale w tej szkole możecie o tym zapomnieć, plan tutaj się zmienia nie tylko jeden raz nie dwa a nawet nie trzy razy tylko randomowo i zazwyczaj nie w lepszy sposób np. od 7 rano do 16 w jeden dzień a na drugi już od 9 do 13))) Po drugie olbrzymim problemem jest brak normalnego przemieszczania się w tej szkole tłumy ludzi i chaos inaczej nie opisze, nie wyobrażam jak będzie wyglądać korytarz kiedy w nowym roku szkolnym przyjdzie z 2 razy więcej osób niż odejdzie. Do trzeciego punktu i w sumie ostatniego powiem o nauczycielach bo taki cyrk tylko może być w tej szkole, nauczyciele od zawodowych zazwyczaj są normalni ale po tygodniu już nie wiec liczyć na to ze ktoś jest naprawdę miły lepiej nie trzeba , tylko gastro jest w totalnej dupie tam można oczekiwać załamanie psychicznie i depresję i nikt wam nie pomoże) o przedmioty ogólnie wspominać zbytnio nie bede jednego słowa wystarczy „porażka” + humor osób prowadzących te lekcje ogólnie zmienia się szybciej niż brudne skarpety, oczywiście zawsze są wyjątki i tym wyjątkiem jest matma w sali 213 i to nie w lepszy sposób ooooooo tak w tej sali możecie siebie poczuć totalnym bezradnym gównem, jeśli myślicie ze chodzicie na super korki i wszystko umiecie to pierwsza kartkówka na 10-12 pytań jak na sprawdzianie szybko zmieni wasze nastawienie mowie wam to osoba która chodzi 3 razy w tygodniu (a nadal mam same jedynki) a o nauce na lekcji nawet nie wspomnę bo nie ma, ta „wspaniała” osoba chyba zniszczyła sobie kiedyś życie i teraz chce jakoś to kompensować wiec niszczy innym młodym osobom

„To zdecydowanie najgorsza szkoła, do jakiej mogłem pójść. Nauczyciele są nieprofesjonalni i nie mają podejścia do uczniów. Zajęcia są nudne, a materiały dydaktyczne przestarzałe i zupełnie nieprzydatne. Zarządzanie szkołą jest chaotyczne – plany lekcji zmieniają się regularnie, a uczniowie nie są traktowani z szacunkiem. Atmosfera jest zimna i przygnębiająca, a problem z bullyingiem i brakiem wsparcia ze strony kadry pedagogicznej to codzienność.



Pani od matematyki została przyjęta do tej szkoły po tym, jak nie poradziła sobie z uczniami w podstawówce – ponoć nie przepuszczała uczennic w ósmej klasie. Uczyła bez jakiejkolwiek pomocy, a gdy zapytałem, co mogę poprawić, aby poprawić ocenę, po prostu się odwróciła i odeszła. Pani od EDB to inna tragedia – podnosi głos na uczniów, bez sensu wpisuje uwagi i nie traktuje nikogo z szacunkiem.



Kadra nauczycielska jest przestarzała, przez co metody nauczania również nie odpowiadają współczesnym standardom. Dodatkowo plany lekcji są przepełnione – zajęcia trwają nawet do 18:00, co jest nie do przyjęcia, szczególnie dla uczniów dojeżdżających z daleka. Ciekawe jest też to, że gdy nauczyciele są naprawdę fajni, to odchodzą po roku, bo po prostu nie chcą zostać w tej szkole.Uczniowie boją sie chodzic do szkoly, bo nie tylko nie uczą sie nic warościowego, ale także boją się, że dostaną ocene 1 za byle co. Ta szkola nic nie daje poza depresja stresem, depresją i nerwicą lękową zdecydowanie odradzam

Jeśli zastanawiacie się nad wyborem tej szkoły to zdecydowanie polecam zastanowić się 10 razy. Największą rolę gra tutaj nauczycielka od Wf Pani Olga T.K która jest niekompetentna i posiada swój własny zeszyt w którym zapisuje według własnej opinii (czyt. Ile jej się podoba) ile razy ćwiczył uczeń oraz ile razy w ciągu roku pojawił się na lekcji co zupełnie nie gra z tym co jest napisane na librusie i potrafi zaniżyć obecności oraz ćwiczenia ucznia o 3 razy mniej. Dodatkowo gdy uczeń wykona jakieś ćwiczenie Pani Olga nie zapisuje tego w swoim zeszycie po czym wmawia uczniowi że musi to zrobić jeszcze raz ponieważ ona sobie nie zapisała i koniec kropka. Skarży się na nią większość uczniów którzy doświadczyli tego samego co ja. Gdy uczeń dogaduje się z Panią Olgą na termin zaliczenia oceny ta po kilku dniach uznaje że taka rozmowa się nie odbyła i podczas nieobecności ucznia wstawia jedynkę mimo że dogadała się na inny termin termin. Pani Olga oszukuje swoich uczniów i 3/4 treści nie zapisuje do zeszytu co skutkuje jedynkami lub ocenami niezgodnymi z umiejętnościami uczniow.

Nieprzyjemne miejsce, napięta atmosfera, są nauczyciele (np. Pani J.J) którzy traktują ucznia jak psa, nie mają żadnego podejścia do młodzieży.

Faworyzują wybranych uczniów a innymi gardzą w delikatny sposób. Są niewyrozumiali oraz nie patrzą na potrzeby ucznia. Stosują odpowiedzialność zbiorową przez co ci „grzeczni” i wykonujący każde polecenia nauczyciela tracą. Pomimo, że nie ma średniej w tej szkole i nauczyciele mogą oceniać ucznia biorąc jego starania i zaangażowanie pod uwagę Pani ucząca mnie matematyki traktowała mnie dosyć zlewająco, nie raz mówiłam ile się uczyłam, ile pracy włożyłam i tak dla niej to nie było wystarczające i patrzyła tylko na punkty na kartkówkach itp. bardzo niewyrozumiała osoba. Niektórzy po prostu się nie nadają do tego zawodu.

Oczywiście są nauczyciele, z którymi można porozmawiać niekoniecznie na tematy szkoły lub nauki, ale są też tacy, którzy przy każdej możliwej okazji wywołują stres u ucznia napierając na naukę.

Pedagog szkolny po rozmowie ze mną odnosiła wrażenie zrozumienia wobec mnie, jednakże ok. tydzień lub dwa później przy tym samym temacie z rodzicami odwróciła kota ogonem, wyszło na to, że ta rozmowa nie wpłynęła na jej myślenie, mówiła wszystko na odwrót co do tego co mówiłam. Uważam, że pedagog szkolny powinien mieć doświadczenie i potrafić zrozumieć problemy ucznia skoro właśnie na tym ta praca polega. Poziom pedagoga w tej szkole nie różni się niczym od przeciętnej osoby spotkanej na ulicy. Również nie nadaje się do tak w pewnym sensie ważnej pracy.

Szkoła wygląda jak psychiatryk dopieszczony kwiatami. Nie polecam oraz omijałabym szerokim łukiem.

Uważam, że szkoła jest bardzo okej. Z większościoma nauczycielami można się dogadać, Pani psycholog jest bardzo miła i można do niej przyjść z wieloma problemami, niektóre sale (ale większość nie) są "odnowione", jest miejsce gdzie gastronomia ma lekcje, oraz nad tym miejscem jest hotelarstwo, które są (według mnie) cudownie udekorowane i pierwszy raz wchodząc tam jest się pod wrażeniem. Ale jak to wszystko, każde miejsce ma jakieś minusy, które teraz mam zamiar wymienić:

- Jak wspomniałam, z większościoma nauczycielami można się dogadać, ale są też tacy, którzy są tak nie ogarnięci, nie umieją zainteresować, lub dobrze prowadzić zajęcia, albo poprostu wstawiają uwagi za drobnostki (mówię tu o pojedyńczych przypadkach [tu wymienie przedmioty, których niektórzy z tych nauczycieli uczą]: Niemiecki, BHP, w-f, angielski. Reszte nauczycieli uważam za nauczycieli dobrych i oczywiście nie mówie tu o wszystkich nauczycielach wf albo angielskiego itd. tylko o pojedyńczych przypdakach jak już mówiłam. (Mówie to jako uczennica, więc może być inaczej i to tylko mi sie tak wydaje)

- Atmosfera w szkole według mnie jest dobra, ale tu też jeśli chodzi o uczniów, (też powinni się postarać i ja nie mówie, że jestem święta albo coś, ale tutaj wymienie przykłady [i to będzie głównie o uczniach z pierwszej klasy]):

• Na początku roku pierwszoklasiści umieli wyciągać obiektywy w strone przechodzących na korytarzach uczniów i robić zdjęcia [nie wiem dlaczego ale no])

• Ostatnia sytuacja z nark*tykami, która już to co wiem została opanowana (też chyba u pierwszoklasistów)

• Obrażanie się na schodach gdy nie chodzi się prawostronnie albo przepychanie się na siłę (coś z tymi schodami trzeba by było zrobić, ale tu akurat nie jest o pierwszoklasistach bo to wyższe klasy schodząc po schodach wyzywają wszystkich).

Chce dodać jeszcze, że o dyrektorze jest dużo złych opini, jednak ja uważam, że nie jest taki zły (jednak nie znam go dobrze), odpowiada dzieńdobry na korytarzach gdy ktoś mu powie, wygląda na sympatyczną osobe tylko czasami zestresowaną, ale nie mam sie do czego przyczepić (jak coś to może mnie ktoś poprawić).

I to w sumie chyba wszystko, gdybym coś jeszcze miała dodać to zawsze mogę to zedytować.

(Przypominam, że to tylko moja opinia i licze na pozytywny, ale także negatywny odbiór [chętnie wysłucham jeśli coś powiedziałam źle i ktoś chce mnie poprawić])