Zespół szkół elektryczno-elektronicznych im. prof. m.t. hubera

Mieszane uczucia. Skończyłem klasę D w 2006. roku. TME dało mi namiastkę etosu nauki i bezpieczeństwo. Ani razu nie doświadczyłem tu przemocy od współucznia. Nie było bijatyk, fali. Miałem okazję uczyć się od wspaniałych nauczycieli (np. Potkanski, Tuz, Mikołajczak, ...). Szczególnie p. Tuz rozwinął we mnie wrażliwość na akademickie podejście do przedmiotu, tj. wchodzenie w niuansy, rozumienie tego, co się czyta i jakie konsekwencje z tego wynikają. Niestety zaznałem sporo przemocy psychicznej od kadry. Były niechlubne przypadki nauczycieli odbijających sobie na uczniach swoje frustracje. Matematczka E. Ch. miala swoje zarciki typu "zmiażdżę cię dziecko" albo że odbierze mi żywot i "pojde siedziec, ale przynajmniej zrobie doktorat". Ilość nienawiści do matematyki jaką mi wtłoczono w TME rozchodziłem całe studia. Pani E. Ch. dając mi promocję do kolejnej klasy rzekła, że przepuści mnie, ale żebym nigdy nie mówił, kto mnie uczył matematyki. Tyle lat, a ja wciąż czuję strach.

Reasumując: mam mieszane uczucia. Niby TME daje świetne szanse dostania się na Poli, lecz w moim przypadku kosz psychiczny był ogromny.

Wybór TME był zdecydowanie jednym z najlepszych wyborów mojego całego życia. Nie zrozumcie mnie źle, jak każda szkoła ma swoje wady, ale ma tyle zalet, że jej "minusy" przestają mieć znaczenie. Nauczyciele tutaj nie tylko uczą ale i inspirują. Przychodząc tutaj nie wiedziałem co chcę robić dalej, a wychodząc... Wciąż nie wiem, ale wiem przynajmniej w jakim kierunku pragnę podążać. Zdecydowanie najlepsza szkoła jaką mogłem wybrać i jestem wdzięczny za ostatnie 5 lat. Jeżeli zastanawiasz się czy iść czy nie to zdecydowanie iść, ale musisz nastawić się na to, że łatwo nie będzie, ale za to napewno będzie warto



P.S 5Tg najlepsza klasa

Wybór ZSEE/TME w latach około 2015/2016 roku to był jeden z większych błędów w moim dotychczasowym życiu. Synonimem tej szkoły jest dla mnie zmarnowany czas i niepotrzebny stres sztucznie generowany przez kadrę "pedagogiczną".



Dziś jestem po studiach, wykonuje swój zawód jako inżynier oprogramowania i ta szkoła jedyne co spowodowała to to że prawie by się to NIE udało. Przez TME bardzo mocno zraziłem się do programowania i tej branży, nie wierzyłem w siebie jeżeli chodzi o przejście przez studia, a w szczególności MATEMTYKĘ.



TME i postawa nauczycieli po prostu wmówiła mi że tej matematyki nie umiem i się na to nie nadaje, kończyłem ją mając 2-3, zdarzyło się zagrożenie. Jakie było moje zdziwienie gdy na studiach inżynierskich informatycznych przy podobnym zaangażowaniu w naukę miałem ze wszystkich przedmiotów matematycznych 5, same studia też ukończyłem ze stopniem bardzo dobrym. Te same studia na które bym prawie nie poszedł bo tak czułem się zaszczuty przez tę placówkę.



Źle było od samego początku, nauczyciele sami nakręcali spiralę stresu i paniki jedyne o czym mówiąc to o tym że tu mało kto zdaje, jest ciężko. Kiedy jeden raz chciałem zawalczyć o swoje prawa uczniowskie gdy zostałem wyrzucony z sali przez nauczycielkę, to cała ta sytuacja potem odbiła się na mnie bardzo negatywnie.



Albo zajęcia z nauczycielem u którego przez 4 godziny, zazwyczaj od 7 rano, przez połowę czasu lub więcej się siedziało się i nic nie robiło, albo pisało notatki w zeszycie z wikipedii, "nauka".



Jedyny plus w tej szkole to pojedynczy nauczyciele których dobrze wspominam, świetny historyk na którego zajęcia dziś z wielką chęcią bym dalej uczęszczał (Robert A.) i w czasach nauki mogłem dużo więcej z nich wynieść, bardzo w porządku nauczyciel od sieci (Paweł Z.), oraz sympatyczna nauczycielka od Aplikacji internetowych (Anna D.).



Jak tam jest teraz? Nie wiem, choć się domyślam. Gdybym mógł cofnąć czas to bym do tej szkoły się nie zapisał, uważam że to była tylko przeszkoda na drodze w mojej małej karierze związanej z IT. A sama szkoła do dziś przynosi tylko negatywne wspomnienia i przebywanie w jej okolicy tylko te wspomnienia nasila.



Na pewno wiem jedno, osobiście uważam że moją wiedzę z dziedziny IT zawdzięczam sobie, studiom, ale pod żadnym pozorem nie TME.



Nie polecam.