Doskonała atmosfera , i cisza ! ( przy trasie do Serocka ) , dużo zieleni i kwiatów okalających stoły , dobre jedzenie i CZYSTO !!! ( polecam oczywiście rybki ) szybka i sprawna obsługa kucharze i kelnerzy znający się na swoim fachu ( nie jak w niektórych restauracjach wszyscy pierwszy dzień w pracy ) polecam sami sprawdźcie
Najlepsza ryba w mazowieckim, lokal, który bardzo się rozwinął od kilku stolików do obecnie kilku sal. Jedzenie super, każda ryba czy zupa na dobrym poziomie. Polecam filet z okonia, dorsza, sandacz, zupę ucha, flaki. Atmosfera swobodna, wystrój ok obsługa przeciętna, znudzeni kelnerzy pracujący na stałe i młodzież zatrudniona na weekend do zbierania talerzy ale jedzenie jest szybko podawane.
Byliśmy już w tej restauracji kilka razy. Za każdym razem jedzenie jest wyśmienite. Pięknie podane dania, smaczne, świeże i w miarę szybko przyniesione, mimo obłożenia na sali. Obsługa mocno zabiegana, kelner raczej oszczędny w konwersacji, ale trochę to zrozumiałe bo naprawdę jest co robić w tej restauracji. Na sali trochę głośno, ale też i dużo gości. Ceny umiarkowane. Teren wokół zadbany, sporo miejsc parkingowych. Obok restauracji doskonale zaopatrzony sklep rybny. Polecam.
Zamówione dania: zapiekanka rybna w sosie śmietanowo pomidorowo grzybowym, tatar ze śledzia, zupa kurkowa z kluseczkami, pierś z kurczaka w płatkach migdałowych z frytkami i surówkami. Do tego dwa napoje. Cena 208 zł.
Bardzo smaczna ryba i w przystępnej cenie. Oprócz ryb są jeszcze dania kuchni polskiej (flaki, schabowy) oraz sałatki. Dodatki do ryby wybiera się oddzielnie (frytki, zestaw surówek, itp.). Restauracja jest bardzo duża, ma kilka dużych sal i chyba ze dwa ogródki, ale jest klimatyczna. Dla mnie jedyny minus to obsługa, średnio zaangażowana. Przed restauracją jest duży parking oraz sklep gdzie można kupić ryby wędzone i chleb z domowego wypieku.
Polecony lokal więc poszliśmy. Pan kelner rzucał nam talerze na stół, bez słowa... nie byliśmy gotowi na przyjęcie zamówienia co powiezielismy innemu kelnerowi, więc on odszedł i zjawił się Pan Mateusz, który może chciał przejąć stolik kolegi? Był od początku bardzo niemiły, komunikował się półsłówkami, w wyrazie twarzy miał złość. Został nam naliczony przymusowy napiwek, a byliśmy wręcz zażenowani obsługa.
Jedzenie dobre, warte, aby pójść i skosztować, jednak całość wrażenia była bardzo na minus. Jak obserwowałam innego kelnera to zupełnie inaczej podchodził do swoich klientów.
Atmosfera, w której się je jest bardzo istotna dla smaku spożywanych posiłków, a u nas zostało to zabrane..
Elegancki ubiór kelnerów to nie wszystko... a to jest jedyną osobą do komunikacji, więc przy tak fajnej, ładnej restauracji ktoś powinien zadbać o prawdziwa jakość obsługi.