Jeden wielki dramat, to już nie są targi co kiedyś. W chwili obecnej to jarmark z kolorową watą cukrową, baloniki, płyty z muzyką disco polo, stoiska z telefonią komórkową.W baraku zwierzęta zestresowane tłumami ludzi, gdzie po mimo zakazu dotykania zwierząt, robią to nagminnie. Bo "Dzesikini Brajanki chcom". Brak wody ewidentnej raził w oczy w tych klatkach, a był upał, zero organizacji a korki masakryczne.Ceny z kosmosu. Nigdy więcej.
Targi super, dużo wystawców, każdy nawet ktoś kto nie ma z rolnictwem na codzień nic do czynienia znajdzie atrakcje dla siebie. Dla dzieci mnóstwo atrakcji, pełno jedzenia,. Wystawy zwierząt, maszyn, nowych technologii. Parkingi porobione na polach, więc nie ma problemu z miejscem. Polecam i w następnym roku wybiorę się ponownie.
50000 a moze 100k ludzi na polu kukurydzy i stragany z kielba frytkami belgijskimi i ciasteczkami z olejem palmowym. I może 20 pokazowych krów. To nie są żadne targi rolnicze tylko jarmark postdozynkowy. Organizacja masakra, jest piwko ale nikt nie pomyślał żeby postawić jakieś ławki z deski albo pieńków żeby było gdzie przysiąść.