Zdecydowanie nie polecam – brak profesjonalizmu i poważne zaniedbania.
Po odbiorze auta z warsztatu usłyszałem niepokojące stukanie i piszczenie podczas jazdy. Jak się później okazało – koło było przykręcone tylko na jedną śrubę, a pozostałe cztery były luźne. To skrajnie niebezpieczna sytuacja, która mogła skończyć się tragicznie.
Naprawa miała być gotowa następnego dnia, ale prawdopodobnie nie byłaby zrobiona, gdybym sam nie zadzwonił po 16:00 zapytać o postęp. Auto odebrałem dopiero po godzinie 18:00, czyli po oficjalnych godzinach pracy warsztatu, mimo że wcześniej zapewniano mnie, że będzie gotowe.
Na miejscu musiałem jeszcze czekać ponad 20 minut, chociaż po warsztacie kręciło się dwóch pracowników, którzy nie sprawiali wrażenia, że mają cokolwiek do roboty.
W międzyczasie byłem świadkiem bardzo niepokojącej sytuacji: podjechał jakiś mężczyzna (najprawdopodobniej znajomy właściciela), wysiadł z auta i rzucił ogryzkiem od jabłka w samochód innego klienta, który stał przed bramą. To pokazuje brak jakiegokolwiek szacunku do klientów i cudzej własności.
Co do samej naprawy – miały zostać wykonane końcówki świateł (prawe i lewe) oraz końcówki drążków. Ostatecznie zrobiono tylko prawą stronę – lewej ponoć się nie dało naprawić, choć szczerze wątpię, by w ogóle próbowano.
Najgorsze było jednak to niedokręcone koło. Oddanie auta w takim stanie to narażenie życia klienta i skrajna nieodpowiedzialność.
Jeśli zależy Wam na bezpieczeństwie i uczciwej obsłudze – trzymajcie się z daleka od tego warsztatu.
EDIT:
1. Jeśli chodzi o zdjęcia utlenionych przewodów - nic takiego nie zostało mi pokazane.
2. Nie zostało przeze mnie napisane „bezczynni” tylko tyle, że nie sprawiali wrażenia jakby cokolwiek mieli robić (w domyśle - by przyspieszyć proces gdy już czekałem na miejscu)
3. Ogryzek o którym mówię został rzucony „pod auto” zahaczając o zderzak cudzego auta. Później Pan wszedł do biura i rozmawiał z innym Panem w środku. Może i warsztat jest miejscem publicznym, ale to nie znaczy, że każdy kto tam wejdzie ma rzucać cokolwiek w cudze auta.
4. No i w końcu - niedokręcone śruby. Z całym szacunkiem, ale nie wymyśliłbym sobie pogorszenia stanu pojazdu (dziwne NOWE dźwięki, stukoty i zjeżdżanie auta na bok). W dodatku dzień lub maksymalnie dwa dni po waszym serwisie byłem u innego mechanika, który po dłuższej analizie w poszukiwaniu przyczyny co mogło pójść nie tak stwierdził, że sprawdzi najbardziej podstawową rzecz - czy śruby są dokręcone i niestety nie były. Mam na to conajmniej 3 świadków więc proszę sobie odpuścić grożeniem „stosownymi krokami prawnymi”, dziękuję :)
pokaż więcej...