Urząd, który za garść judaszowych srebrników jest w stanie popsuć lub zburzyć dowolny zabytek w Warszawie. Książkowy przykład to zbudowanie wstrętnej szklanej narośli nad gmachem Hotelu Europejskiego. Teraz pozwolono na postawienie szpetnego jaja na Placu Pięciu Rogów. Urząd nie dba o zabytki, w Warszawie mnóstwo kamienic chyli się ku upadkowi (patrz Praga Północ - tam się nic momentami nie zmieniło od 1945), jedyne co urząd potrafi zrobić to zezwolić na wyburzenie lub oszpecenie zabytku.
Szkoda czasu na próby telefonowania do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków. Urzędnicy tak są "zajęci", że nie mają czasu na rozmowy z "petentami" i nie odbierają telefonów. Dla porównania, do Warszawskiego Konserwatora dodzwoniłem się za pierwszym razem.
Od jakiegoś czasu to właśnie konserwator mazowiecki a nie warszawski zajmuje sie Warszawą . I tak oto delegatura w Mławie lub Płocku opiniuje decyzje . Trwa to nie jak powinno 30 dni a po pare miesięcy ! Taka to zmiana. Mój wniosek nadal z marca nie rozpatrzony!