Proszę o skontrolowanie lecznicy weterynaryjnej w Gdańsku przy ul. Kartuskiej. To jest po prostu koszmar. Brud , smród, zwierzęta pozostawione samym sobie. Warunki są po prostu skandaliczne a lekarze niestety nie są zbyt chętni do pomocy. To bardziej przypomina obóz koncentracyjny do eliminacji zwierząt niż lecznicę. Zła diagnoza, nie udzielenie pomocy, wsadzenie kota do klatki i pozostawienie samemu sobie ( kotek po wypadku). Niestety lekarz z innej przychodni weterynaryjnej stwierdził że na pomoc jest już za późno , że jest wyjątkowo zaniedbany i trzeba go uśpić. Przez niekompetencje i zaniedbanie lekarza z tej przychodni musiałam uśpić swojego półtorarocznego przyjaciela.