na bazie doświadczenia - urzędnik Jakub Augustyniak /referent prawny/ nie umie myśleć i dodawać, a jedynie bezkrytycznie, a wręcz bezmyślnie przepisał dokumenty źródłowe, które stwierdzają stan technicznie niemożliwy tzn. sprzeczny z zasadami logiki i arytmetyki. fakt doduszenia się błędów i wad przez w/w referenta ( przed którym ostrzegam jako konowałem w zakresie pełnionej funkcji ) a wiec i przez organ czy Marzenę Dębowską - kierownictwo MWINB - oczywiście został zamieciony pod dywan. Na to idą nasze podatki. Robią bezmyślnie, a jak spartolą i wytknie się im to palcem – to figa z makiem, bo mogą - „nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?”
Brak miejsc postojowych dla interesantów. Dla osób z orzeczeniem o niepełnosprawności jest jedno przy wejściu. Schody przy wejściu do pokonania jest Platforma ale raz działa raz nie jak z winda w budynku. Wprowadzili inwestycje w infrastrukturę sanitarna (nowe i odświeżone łazienki(na każdym pietrze). Automat z piciem i z jedzeniem na parterze z prawej, restauracja w piwnicy tak kameralnie. Jedzenie smaczne jak domowe. Panowie na portierni uprzejmi i pomocni.
Jest to pierwszy etap dla krętactwa i korupcji. Tu się człowiek uczy jak naginać prawo i do kogo iść żeby to przyklepał - nabiera znajomości. Wtedy idzie na własną działaność jako radca prawny, któremu to nada prawa byle jaka prywatna uczelnia. I leci kasa za samowolki. Przynajcie, ile takich mieliście?