Przyjechałam dziś do Bielska, a minęło ze 20 lat odkąd byłam w tym mieście ostatni raz. Miejsc parkingowych przy ulicach nie ma, nawet przy placówkach miejskich, a jak już się coś znalazło, po kilkukrotnym okrążeniu, (bo dookoła albo 1-kierunkowe albo remonty) to wąskie, chyba jeszcze na szerokość maluchów malowane te pasy. Kiedyś miałam o BB bardzo dobre zdanie, dzisiaj wręcz przeciwnie, będę omijać ten zaścianek szerokim łukiem.
Proste sprawy można tu załatwić bez problemu, ale cokolwiek bardziej skomplikowanego staje się praktycznie niemożliwe. Urzędniczka próbowała odmówić przyjęcia wniosku, a po merytoryczne informacje trzeba iść do naczelnika. Urząd stosuje wykładnię prawa sprzeczną z orzecznictwem sądów administracyjnych. W mojej ocenie – działa w sposób utrudniający obywatelom korzystanie z przysługujących im praw.
Ogólnie to idzie tu załatwić sprawy sprawnie i szybko. Poza rannymi godzinami gdzie wiadomo kolejka przed urzędem. Polecam koło południa bo jest luzik. Jedyne co to informacja w Wydziale Komunikacji na kiepskim poziomie. Pani nie udziela za wiele informacji ale za to da karteczkę z numerem telefonu i zachęci do odwiedzenia strony www.