Podejscie Pań odpowiedzialnych za gospodarowanie odpadami to dramat. Na kazdy problem, z ktorym sie do nich zglasza nastepuje spotkanie ze sciana. W zeszlym roku zostalem zgloszony do urzedu skarbowego, za nieuregulowane platnosci, urzad skarbowy zajal srodki z mojego konta. Po wizycie w urzedzie gminy i przedstawieniu Paniom 6 platnosci ( wymagane sa tylko 4 rocznie) uslyszalem, ze to niemozliwe i musialem sie pomylic. Po kilku tygodniach na konto wrocily srodki zajete prze urzad skarbowy ( zgaduje, ze jednak sie nie pomylilem).
W tej gminie lepiej nie mieszkać, za śmieci płaci się bajońskie sumy, panowie uszkodzili mi kosz na śmieci, byłam wtedy za granicą, nie zauważyłam tego, natomiast już dwukrotnie nie odebrano mi śmieci.
Dlaczego? Dowiedziałam się, że nie odbierają mi śmieci, bo mam uszkodzony kosz.
Moja wina, bo nie zgłosiłam, nie zauważyłam, nie czytam regulaminu.
Wszystko to moja wina.
Niechęć urzędników do załatwienia tematu polubownie, chamstwo, zero empatii.
Po zmianie włodaży zaczyna być coraz lepiej. Wiadomo nie wszystko da się od tak nagle naprawić, ale wszystko jest raczej na dobrej drodze .................................................................................................