Ten uniwersytet wyróżnia się na tle innych szkół wyższych tym, że naprawdę stawia na jakość, a nie na ilość. To miejsce, w którym liczy się wiedza, dyscyplina i uczciwość a nie tylko marketing.
Widać tu szacunek do tradycji akademickiej, ale też otwartość na nowoczesne podejście i międzynarodowe standardy. Kadra podchodzi do nauki poważnie, a studenci czują, że są częścią czegoś, co ma sens.
To prawdziwy uniwersytet z zasadami, który wychowuje ludzi myślących, odpowiedzialnych i zaangażowanych, nie klientów, lecz przyszłych liderów.
Prowadząca nie zrobiła wrześniowego terminu zaliczenia ćwiczeń. Zapomniała o tym, przygotowała tylko egzamin który zaliczyłem z dokładnie tego samego materiału co ćwiczenia. Pierwsze zadanie na egzaminie to całe kolokwium więc nie kwestionowałem tego.
Tydzień po fakcie napisała maila pytając czemu ja w ogóle miałem czelność przyjść na egzamin gdy nie mam zdanych ćwiczeń i kazała składać wniosek do dziekana o dodatkowy termin bym mógł zdać ćwiczenia.
Pani dziekan wniosek o przyznanie terminu którego przez błąd prowadzącej nie było po prostu wbiła odmowę. Wszystko by wyciągnąć 230zł na trzy miesiące przed obroną.
Inny prowadzący przez cały semestr zapowiadał żebyśmy zdali w pierwszym terminie bo drugi będzie z kompletnie innych zadań / innej części materiału. Oblał mnie granicą jednego punktu, zdarza się. Przez 3 miesiące kułem ten trudniejszy materiał by przygotować się z tego co cały czas zapowiadał, tylko po to by dał to samo co na pierwszym terminie. Skończył umowę zlecenie i poszedł na emeryturę już piąty raz, nikt nie zamierza pomóc, 230zł. (+ kilka tysięcy wydane na korepetytorów by przypomnieć i jakkolwiek ogarnąć całki i różniczki potrzebne do zapowiadanych zagadnień).
Promotor od czerwca nie wpisał zaliczenia seminarium, w październiku prosiłem go kilka razy i nie zapowiada się by zrobił to do końca miesiąca. Jeżeli tego nie zrobi czeka mnie skreślenie z listy studentów albo błaganie na kolanach by łaskawie uczelnia pozwoliła mi zapłacić kolejne 230zł.
Nie mogę nawet podbić legitymacji więc jest spora szansa że bez statusu studenta stracę pracę (bo pracodawca nie zamierza dokładać do interesu).
Konsekwencje za niekompetencję ludzi którzy by otrzymać tytuł naukowy musieli chyba przejść przez lobotomię, są na każdym kroku zrzucane na studenta, tylko po to by wydoić jak najwięcej pieniędzy.
Brzydzę się tą uczelnią i odradzam każdemu rozpoczynanie tu nauki.
Uniwersytet jest skrajnie zbiurokratyzowany, nie rozumie i nie chce rozumieć potrzeb studentów – szczególnie tych studiujących w trybie niestacjonarnym, którzy często są dorosłymi osobami z rodzinami i pracą. Dziekanat utrudnia życie bez powodu, odrzucając wnioski, zasłaniając się nieprecyzyjnymi zapisami regulaminu.
Wykładowcy dziwią się, że liczba studentów spada, ale mnie to absolutnie nie zaskakuje. Jako student możesz się starać i angażować, ale nie licz na jakiekolwiek wsparcie z drugiej strony. Studenci niestacjonarni są tu po prostu traktowani jak dojna krowa – z podwyżkami czesnego i płatnymi terminami poprawkowymi.
Większość wykładowców to teoretycy z przestarzałą wiedzą, oderwaną od realiów rynku. Nie polecam tej uczelni. Osobom zastanawiającym się nad studiami tutaj radzę wybrać jakąkolwiek inną uczelnię.
Szczerze mówiąc szkoda mi nawet siły na opisywanie braku kompetencji wielu wykładowców na tej uczelni. Niestety sporą część wykładowców próbuje na siłę przeszkodzić w studiach w drodze nieuczciwego oraz nierównego traktowania studentów. Oceny często są LOSOWANE, zarówno na zajęciach jak i egzaminach bo wykładowcom się po prostu nie chce a kogoś muszą oblać. Szkoda...ale przynajmniej już wiem dlaczego budynek jest taki piękny...
Wykładowcy posiadają ogromną wiedzę, natomiast jako ludzie są pyszni i zepsuci. Nie zaznacie na uczelni empatii i ludzkiego podejścia, każdy oceniany jest z góry.
Miła i przyjazna uczelnia, kompetentna kadra, wielu pasjonatów których wiedza znacznie wykracza poza materiał i chętnie porozmawiają nawet chwilę po zajęciach.
Organizacja też jest dobra, z dbałością o studentów i komfort. Przy załatwieniu czegoś zawsze otrzymuje się informację zwrotną.
Z perspektywy absolwenta UE w Katowicach nie jestem zachwycony poziomem nauczania. Licencjat w formie studiów stacjonarnych z analityki gospodarczej mogę polecić każdemu kto czuje się pewnie w naukach matematycznych. Na tym etapie spotkałem wielu doświadczonych profesorów, u których widać, że posiadają ogromną wiedzę, natomiast gorzej to wygląda w kwestii przekazywania jej studentom. Na temat ćwiczeń i laboratorium co mogę powiedzieć? Miałem przyjemność spotkać zarówno takich prowadzących, którym zależało, aby student zrozumiał omawiane zagadnienia, ale trafiały się i to nie raz perełki ( zazwyczaj z tytułem magistra bądź świeżo upieczongo doktora), które najprawdopodobniej minęły się z powołaniem, a zajęcia prowadzili na siłę (nie potrafili przekazać wiedzy i jedcznocześnie wymagali Bóg wie czego...)
Studia magisterskie niestacjonarne okazały się jedną wielką pomyłką... Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć, ilu prowadzącym mógłbym naprawdę szczerze podziękować za prowadzone zajęcia. Wysokość czesnych niestety mija się z jakością nauczania na tej uczelni.
Przekonałem się, że władze uczelni uparcie stoją po stronie prowadzących, nawet jeśli to oni robią coś wbrew regulaminowi na niekorzyść studenta...Jakaś kpina!
Obsługa studentów w dziekanacie na wielki plus. Zawsze trafiałem na bardzo miłych, konkretnych i pomocnych pracowników!
Studentom radzę uważać na "anonimowe" ankiety dotyczące jakości kształcenia, które wypełniają po ostatnich zajęciach z danego przedmiotu. Okazuje się, że te ankiety są na tyle anonimowe, że prowadzący później z łatwością potrafi dojść do tego, która grupa oceniła go tak a nie inaczej i jeśli trafi się w kolejnym semestrze na tego samego prowadzącego to szanse na przyjazną atmosferę na zajęciach znikają...
Te 3 gwiazdki daję, ponieważ pragnę serdecznie podziękować moim promotorom, którym widać, że naprawdę zależało na tym, aby student przygotował pracę na wysokim poziomie i obronił się na dobrą ocenę.