Nie pozdrawiam słynnego "nauczyciela", a również dziennikarza, Pana Pawła Reisinga. Nauczyciela, który nie powinien uczyć w żadnej szkole. Już tłumaczę dlaczego.
Sprawdzanie wypracowań po trzech miesiącach (napisałem je już 4 września, pierwszego dnia szkoły) jest dla niego akceptowalne, ale jeśli uczeń chce przynieść zeszyt do sprawdzenia po dwóch tygodniach, to jest już wielkie ALE — czemu tak późno? Kolejną rzeczą, do której chciałbym się odnieść, jest traktowanie uczniów. Wyśmiewanie się z nich, lekceważenie ich, np. zmienianie głosu na bardziej dziecinny, mówiąc: "ALE TEGO NIE BYŁO NA LEKCJI, TO CZEMU JEST TO NA SPRAWDZIANIE?" — w taki sposób nauczyciel wyśmiewa i ośmiesza uczniów.
Kolejne rzeczy będą bardziej przerażające. Mówienie niemiłych komentarzy na temat wyglądu/ciała ucznia, np. "jakie piękne ciało, ale popsute przez ten obrzydliwy kolczyk" — co Pana nie powinno w ogóle obchodzić. Teraz to już będzie bomba: s****alizacja kobiet. Puszczanie tylko filmów z języka polskiego, w których występują kobiety — nigdy nie było filmu, w którym występuje mężczyzna. Jeszcze prostacko oblizuje się na widok kobiet w monitorze, myśląc, że żaden uczeń tego nie zauważy. Mówienie dziwnych rzeczy do uczniów, np. "proszę posłuchajcie pani, bo ona jest sympatyczna", co jest naprawdę obrzydliwe, tym bardziej od człowieka, który wręcz się oblizuje na widok kobiet.
Paweł lubi się wydzierać, szczególnie na uczniów. Nie pozwala im mieć swojej racji, bo akurat zaczyna mieć do nich problem. Gdy uczeń zadawał pytanie na temat sprawdzianu lub mówił, że nie można przeprowadzać sprawdzianu w dniu wystawiania ocen, nagle z otwartą mordą wydzierał się na ucznia bezczelnie. Ocena prac uczniowskich jest nierówna — jeden może mieć takie same odpowiedzi jak drugi i dostać 5, a drugi dostanie 2, a nawet 1.
Oskarżanie o ściąganie dopiero po dwóch miesiącach od sprawdzania prac. Nie oskarża nikogo o ściąganie podczas pisania sprawdzianu, ale już po sprawdzeniu go, tak. Potrafi nawet wstawić jedynkę uczniom, którzy mają same 6, bo napisali coś błędnego na sprawdzianie. Pan również wstawia 1 zamiast "bz" (brak zaliczenia), gdy kogoś nie ma w szkole podczas oddawania zeszytu. Pomyślmy, że jakiś uczeń nie jest w stanie być obecny, bo jest w szpitalu, i co? Dostanie 1, bo Pawła to nie obchodzi, i tworzy swoje własne zasady wbrew szkole.
Puszcza same bajki i bezsensowne filmy na lekcjach, a potem żali się, że uczniowie nie chcą się u niego uczyć, gdyż jego lekcje to tylko przepisywanie na pięć stron nudnych notatek, z których uczniowie nic nie rozumieją. Jest więcej rzeczy, do których mogę się odnieść, ale zostawię to dla pana wizerunku...
Panie Pawle ;D
pokaż więcej...