Byliśmy w Tawernie-Stawiska od 31.10.2022r. do 03.11.2022r.
W okresie Święta Zmarłych.
Mimo braku ruchu (byliśmy w trzy osoby – dwa pokoje – jedyni klienci w hotelu) przyjęto nas bardzo dobrze. Wygodne pokoje dwuosobowe. Ciepła woda całą dobę. Ogrzewanie wedle potrzeby. Wieczorem obowiązkowo (kaloryfery aż buzowały). Restauracja otwarta mimo dni świątecznych. Śniadania obfite. Pani Krystyna – właścicielka - proponowała też obiady i kolacje. Ale, że pojechaliśmy do rodziny to nie były nam potrzebne. Polecam to miejsce zarówno do zatrzymania się na warunkach hotelowych jak i na dłuższy pobyt. Miejsce przepiękne. Wśród mazowieckich pól i lasów. Planujemy pojechać tam latem, żeby zatrzymać się na dłużej. Polecamy z całego serca.
Fantastyczne miejsce na odpoczynek, cisza i spokój. Restauracja super. Bywam tu często podczas podróży służbowych i nigdy nie było z niczym problemu. Dzięki za wszystko.
Jestem tu częstym gościem. Nigdy nie spotkało mnie tu nic przykrego wręcz przeciwnie obsługa bardzo miła miejsce super do odpoczynku po całym dniu pracy, posiłki smaczne pokoje czyste. Dzięki za wszystko. Na pewno jeszcze tu wrócę.
Naprawdę piękna okolica cisza i spokój. Reszta niestety pozostawia wiele do życzenia. Począwszy od niemiłej właścicielki, z którą nie szło się w żaden sposób dogadać, na sam koniec przy wymeldowaniu zrobiła nam awanturę, nie polecam tego miejsca.
Okolica piękna, miejsce z bardzo dużym potencjałem, domki takie sobie ale ciepła woda była. Niestety komunikacja z właścicielką pozostawia sporo do życzenia, prawie o wszystko pretensje, nie ma opcji pozostania choćby godziny dłużej w dniu wymeldowania, w domkach brak możliwości przygotowania sobie ciepłego posiłku. MARKETING LEŻY. Parking bez dopłaty na szczęście. Nie wrócimy tam i nie polecam tego miejsca. Uwaga.....podczas opłacania cena może ulec zmianie- niestety w górę
Daję 2 gwiazdki za naprawdę piękną okolicę i spokój. Reszta niestety pozostawia wiele do życzenia. Począwszy od niemiłej właścicielki, z którą nie szło się dogadać, przez obskurne domki (styl rodem z PRL-u, stare skrzypiące łóżka, pełno robactwa w łazience), na placu zabaw skonstruowanym dla alpinistów akrobatów (wejście na zjeżdżalnię dla małego dziecka jest po prostu niemożliwe). Szkoda, bo miejsce ma potencjał