Z mojej perspektywy tragedia. Mama pojechała z objawami neurologicznymi, ból głowy, wysokie ciśnienie, zachwiania równowagi, podwójne widzenie, a na triażu dostała najniższy możliwy priorytet. 6 godzin później po ataku drgawek straciła przytomność i dopiero wtedy zabrano ją na tomografię, która wykryła krwiaka mózgu. Na ratunek było już za późno. Zrobiono operację, ale już się nie wybudziła, a dwa tygodnie po niej odeszła na zawsze :( była zbyt młoda by umierać. Jak najdalej od tego szpitala. Tydzień wcześniej gdy objawy zaczęły się pojawiać i już był obecny ból głowy oraz podwójne widzenie na NPL usłyszała, że nie ma żadnych wskazań do wykonania tomografii :( żal, który czujemy w sercach jest nie do opisania
Poleżałam na sali z łazienką i przyszedł jakiś pociotek i przenieśli mnie na salę męską bez łazienki. Rano zmienili mi opatrunki po operacji, a w południe jak poszłam się wykąpać i się zamoczyły, poprosiłam o zmianę. Uzyskałam odpowiedź, że dzisiejsze opatrunki były już zmieniane, więcej zmian nie przysługuje. Dzień po wycięciu woreczka żółciowego dostałam na obiad fasolkę szparagową. Nie zdążyłam jeszcze zwolnić łóżka, a już zrobili mi salę koedukacyjną. Gdy zgłosiłam lekarzowi złe samopoczucie, zostałam wypisana (wręcz wyrzucona) z oddziału przez szanowną Panią Ordynator Chirurgi. Brak informacji, taśmociąg. Nie polecam.
W dniu dzisiejszym miałem artroskopię kolana . I z całego serca chciałbym podziękować całemu zespołowi . Pielęgniarki na sali po zabiegowej profesjonalne i z bardzo dobrym podejściem do pacjenta . Skald operacyjny pielęgniarski jak i lekarski co tu dużo mówić fantastyczni ludzie . Pomocni i zaangażowani na rzecz pacjenta . Dziękuję ślicznie za wszystko i pozdrawiam
Złego słowa nie powiem. Musiałam dzisiaj zgłosić się na SOR. Przyjęli, zajęli się. Wszystko spokojnie, po kolei. Najwięcej czasu zużyły mi kroplówki i oczekiwanie na wyniki badań więc nie do przeskoczenia i wsio normalnie. Pracownicy profesjonalni, rzeczowi i mili. Czuję się bezpiecznie wiedząc, że mogę liczyć na pomoc
10 lipca 2025 miałam planową operację. Od czasu mojego wezwania karetki do domu, poprzez wizytę na SORze, przez badania których terminy zależały od dostępności lekarza i moich możliwości wszystko odbyło się o czasie i systemowo. Sztab ludzi w szpitalu dbał o to aby zapewnić mi komfort. Nie mam się do czego przyczepić! Nawet gdybym szukała... No może 2 panie pielęgniarki z dyżuru kiedy miałam operację były powiedzmy, mniej przyjazne, ale również omijam sklep, w którym pani za ladą wygląda jak by tam była za karę. To nie znaczy, że te 2 pielęgniarki nie zajęły się mną!!! Po prostu w porównaniu do innych one były bardziej zdystansowane. A poza tym, cały zespół lekarski oddziału chirurgii ogólnej i bloku operacyjnego to najwyższy poziom ppd każdym względem. Zespół pielęgniarski, opiekunów medycznych, ludzi dbających o czystość, o przewożenie chorych o ich karmienie - pełen profesjonalizm, kultura, higiena i czystość. Medycyna poczyniła ogromne postępy i oby tak dalej.
Nie wiem skąd ta nagonką w mediach wszelakich... Może czas z tym skończyć? Bo coś tak czuję, że większość z to zasłyszane wymysły a nie osobiste doświadczenia. Bo ja mam tylko dobre. Nie życzę nikomu aby zdarzyło mu się weryfikować moje słowa ale najwyższy czas przestać pluć na opiekę medyczną. Jest ok i tak trzymać. Czuję się spokojna i bezpieczna, że jeśli znów mi się coś zepsuje, to naprawią tak jak najlepiej potrafią.
byłem w tym szpitalu pare dni temu i powiem szczerze roznie bywa lekarze ogolnie staraja sie pomoc ale czas oczekiwania mega dlugi, siedzialem prawie 5 godzin zanim mnie ktos przyjoł. sale troche stare ale czysto, pielegniarki sympatyczne. jak sie nie spieszy to mozna dac rade, ale ogulnie moglo by byc lepiej