trafiłam na SOR z podejrzeniem zatoru żylnego lewej nogi noga napuchła mi już do kolana Apd godziny 18:30 jest godzina 2:04 i jeszcze nawet nie miałam konsultacji lekarskiej .Lekarz stwierdził że ma bardzo dużo pacjentów a na poczekalni jestem ja z tatą i jedna Pani to co się tu dzieje to kpina
Bardzo dziękuję za udzieloną mi pomoc i opiekę. Byłem zaskoczony nie tyle fachowością personelu medycznego, ile sprawną organizacją pracy SOR-u koszalińskiego szpitala. Wracam do zdrowia za co jeszcze raz bardzo dziękuję.
Koszalińska porodówka godna polecenia. Rodziłam w maju i mam bardzo dobre wspomnienia związane zarówno z porodem jak i pobytem na oddziale. Chociaż nie miałam napisanego na papierze planu porodu, był on idealnie taki jak sobie wymarzyłam, z zachowaniem wszystkich elementów dla mnie ważnych - przede wszystkim żeby był to poród rodzinny, żeby odbył się spontanicznie, drogami natury, z nieprzerwanym kontaktem skóra do skóry i w czasie możliwie krótkim - na porodówkę trafiłam jakoś po godzinie 5-tej, pierwsze mocniejsze bóle pojawiły się koło 10-tej, a chwilę po 15-tej urodziłam. Od każdej osoby otrzymałam wsparcie, czułam się zaopiekowana i ważna na każdym etapie - porodówka swoją drogą, ale później już na oddziale tak samo, podejście całego personelu, pomoc przy dziecku w pierwszych dobach, gdy pojawiały się trudności. Na oddziale zapewnione są podkłady poporodowe dla mamy, w tygodniu dostępna jest pomoc doradczyni laktacyjne, której rady również okazały się bardzo cenne przy pierwszym dziecku. Jedzenie dobre - może nie było rarytasów jak w hotelu 5-cio gwiazdkowym, ale jak ktoś narzeka, to naprawdę nie wiem co jada w domu. Jedyne co to pani na izbie przyjęć niezbyt miła - to moje pierwsze dziecko i nie wiedziałam jeszcze co i jak, a miała takie podejście jakbym już wszystko powinna wiedzieć. Miałam nawet wrażenie, że trochę miała pretensje, że już przyjechałam, bo pojawiło się plamienie. Zrobiłam jak mi kazał lekarz - miałam dodatni wynik GBS i kazał od razu jechać do szpitala jakby się coś działo. Jak to powiedziałam pani, to stwierdziła, że "nie jakby się coś działo, tylko jakby odeszły wody". Na szczęście ta osoba została na dole, a ja poszłam na porodówkę - także proszę się jakby co nie zrażać na samym początku. Na wizycie kontrolnej u lekarza dowiedziałam się również, że ma być pokój rodzinny, gdzie po porodzie z mamą i dzidziusiem może zostać tatuś - nie wiem tylko od kiedy ma być dostępny.
Parking platny: 15 min za darmo a później 9zl za każdą rozpoczęta godzinę całą dobę.rozumiem że trzeba płacić ,ale nie tyle! To może się dziać tylko w Koszalinie. Skandal!
Nie dziękuję pracownikom szpitala za to że trzymali moją mamę po udarze cały dzień na sor-ze, zrobili podobno tomograf który nic nie wykazał i odesłali do domu po całym dniu oczekiwania właściwie na nic. Podobno nie trzeba skończyć medycynę by stwierdzić udar, a najwidoczniej w koszalińskim szpitalu pracują po kursach online.
Na szczęście szpital w Kołobrzegu ma prawidłowo działający tomograf,świetnych lekarzy i odpowiednio wyszkolony personel, a lekarz po 2minutowych oględzinach stwierdził udar i skierował na badania.
Nie dziękuję również ratownikom medykom którzy, po usłyszeniu prośby taty by mamę zawieźli do szpitala w Szczecinku odpowiedzieli cyt : " trzeba było sobie taksówkę wezwać ..."
Jestem bardzo zadowolona z opieki na Oddziale Patologii Ciąży oraz na Porodówce. Panie położne oraz lekarze bardzo profesjonalni, pomocni i sympatyczni. Jestem zaskoczona jak różna okazała się rzeczywistość od krążących negatywnych opinii na temat tych oddziałów. Chciałam bardzo podziękować całej kadrze za troskę, opiekę, dobre rady i wsparcie przy porodzie.
Chciałam podziękować całej ekipie Oddziału Laryngologii, za cudowną opiekę nad moim dzieckiem kilka lat temu, a teraz nade mną. Septoplastyka i konchoplastyka nosa przebiegła cudownie, zero bólu. Opieka wspaniała, czułam się jak w hotelu, a nie w szpitalu i nie chciałam wychodzić ;) Dziękuję, jestem ogromnie Wdzięczna Pani Doktor Agacie Szołdrze-Seiler, Doktor Justynie Wiśniewskiej (które mnie operowały), Dr Hannie Federenko, Dr Krzysztofowi Książek (którzy czuwali nad moim snem) oraz Dr Ramanowi Boltach i całej kadrze pielęgniarek oraz pań salowych. Pięknie dziękuję :)
Chirurgia to nie oddział a umieralnia. Kompletna tragedia pod każdym względem, personelu, wyposażenia, tam powinno się horrory kręcić a nie ludzi przyjmować. Zamknęliby to w diabły i przekierowali pacjentów to prawdziwych lecznic. Bez poważania!
Wszyscy musimy skargę do dyrektora pisać i wysłać do rzecznika praw pacjenta. Im więcej pisemnych skarg, tym łatwiej będzie im działać. Jeśli nie wiecie jak to zrobić, zadzwońcie na infolinię, jest czynna całodobowo, to są bardzo uprzejmi ludzie. Dołączam się do negatywnych opinii: Minus 5 gwiazd! Jeśli chcecie jeszcze pożyć, omijajcie, to jedyna dobra rada. Opowiem kiedyś, bo teraz przychodzą mi do głowy same wulgaryzmy! Te niby wyróżnienia w izbie przyjęć, to albo samochwała, albo, jak się mówiło, za kostkę masła. "Najlepiej zdechnij, bo kawkujemy, przeszkadzasz!" Zamknięcie tego szpitala byłoby aktem zdrowia publicznego.
Najgorszy Sor na jakim byłam.Nigdy nie spotkałam się aby na Sorze potrzebne było skierowanie.Istny cyrk! Nie przyjęto mnie na laryngologię z takim bólem że nie mogłam wytrzymać.To się nadaje do telewizji publicznej