Chciałbym bardzo serdecznie podziękować Panią w przychodni okulistycznej przeprowadzającym weryfikację do operacji zaćmy. Panie niezwykle miłe i uprzejme. A Panie wyznaczające termin zabiegu Grażyna Zięba oraz Rebeka Zęber z taką cierpliwością, empatią oraz życzliwością wszystko tłumaczą, byłam przemiłe zaskoczona. Życzę wszystkim przychodnią tak wspaniałego personelu. Szczerze polecam.
Polecam z całego serca Panią kardiolog dr Wąsek, wspaniały specjalista z wielką empatią i podejściem do pacjenta. Pani doktor dba o komfort pacjenta podczas każdej wizyty, ma ogromną cierpliwość i zawsze odpowie na każde pytanie. Cały personel poradni kardiologicznej dba o pacjenta na najwyższym poziomie!
Niestety muszę wyrazić swoje głębokie rozczarowanie obsługą weekendową. Już od samego początku spotkaliśmy się z brakiem empatii ze strony pracownika rejestracji, który w mało profesjonalny sposób skomentował stan ewidentnie zakażonej rany, sugerując z ironią, że należało zgłosić się wcześniej – jeszcze w momencie, gdy było to tylko zadrapanie. Dodatkowo przy prostowaniu błędnie zapisanej ulicy zamieszkania zostaliśmy potraktowani z nieuzasadnioną pretensją.
Kolejnym negatywnym doświadczeniem była wizyta u lekarza, który od razu poprosił mnie, jako osobę towarzyszącą, o opuszczenie gabinetu. Zamiast rzetelnego podejścia i udzielenia realnej pomocy, ograniczył się do bolesnego uciśnięcia rany i stwierdzenia, że należy udać się do lekarza rodzinnego.
Cała sytuacja pozostawiła wrażenie braku profesjonalizmu, empatii i chęci niesienia pomocy pacjentowi. Osoby prezentujące takie podejście nie powinny pracować na stanowiskach wymagających empatii i kontaktu z pacjentem.
Weekendowa opieka to jakaś kpina! Siedzą jacyś rezydenci młodzi albo nie wiem kto to jest.. miałam dwie sytuacje gdzie nie udzielono rzetelnej pomocy! Mój ojciec z perforacją jelita został odesłany do domu z rzekomą niestrawnością! A mnie osobiście zlekceważono i z zaawansowanym zapaleniem oskrzeli odesłano do lekarza rodzinnego! Ani mój ojciec ani ja nie dostaliśmy żadnej karty informacyjnej o przebytej wizycie. To jest chore i nie powinni tacy ludzie w ogóle przyjmować!
Zgłosiliśmy się o godzinie 1:00 z powodu nagłych skoków ciśnienia u mojej przyjaciółki — od bardzo wysokiego do niskiego, z wysokim tętnem, drżeniem, nudnościami i zawrotami głowy. Czekałyśmy na lekarza przez 30 minut (oprócz nas nikogo nie było). Lekarz, który w końcu przyszedł, od samego początku był negatywnie nastawiony — nie przywitał się i nie pozwolił mi wejść razem z przyjaciółką do gabinetu (miałam wejść, ponieważ słabo mówi po polsku).
Po dwóch minutach przyjaciółka wyszła i powiedziała, że lekarz odesłał ją do domu, twierdząc, że nie może jej pomóc. Polecił jej pić wodę i położyć się spać, a następnego dnia zgłosić się do lekarza rodzinnego. Na moje pytanie: „Co mam zrobić, jeśli straci przytomność?”, odpowiedział: „Nie wiem, można wezwać pogotowie.”
Czy to jest normalne podejście?
Czy w takich przypadkach naprawdę nie przysługuje pacjentowi żadna pomoc w szpitalu? Czy tak właśnie powinno wyglądać traktowanie pacjenta na SOR-ze?