W pierwsze świeto moja 5 letnia wnuczka skaleczyła sobie śluzówkę w nosie tak mocno że wieczorem zdecydowaliśmy się na wizytę w szpitalu...Jesteśmy bardzo zadowoleni z wizyty na ostrym dyżurze w szpitalu...cały pobyt w szpitalu trwał bardzo krótko ok 30-40minut, wszystko przebiegło bardzo sprawnie , a doktor laryngolog Michał Surdacki to jak wnuczka mówi najfajniejszy Doktor....super podejście do dziecka , badanie i podanie leków bez problemu....oby więcej takich lekarzy...dziekujemy
Jestem bardzo zadowolona z opieki nad córka, cudowny personel, cudowni studenci. Pani doktor Jolanta Skalska-Sadowska bardzo sympatyczna osobka , cudownie przejęła piecze nad moja córka lekarz z powołania wszystko co najlepsze.
Leczenie pacjentów - tak są leczeni. Z kolei warunki przebywania w szpitalu, przede wszystkim dla rodzica - tragedia. Nawet WIĘŹNIOWIE W ZAKŁADACH KARNYCH MAJĄ SWOJE PRYCZE, w szpitalu dziecięcym rodzic może dostać co najwyżej krzesło, którym ma siedzieć, jeść, zajmować się dzieckiem, spać, rozwieszać ręcznik. No wszystko. Krzesło 100in1. Warunki bytowe są naprawdę tragiczne.
Opieka lekarska profesjonalna, pielegniarska bardzo dobra, pokoje czyste, jedzenie wystarczające i smaczne. W parku należącym do szpitala można się zrelaksować i posłuchać śpiewu ptaków.
Byłam na oddziale otolaryngologicznym na plastyke małżowiny usznej, musiałam się w dzień przed zabiegiem, zjawić naczczo na badania wszystko poszło sprawnie i szybko! Zostałam na noc dzień przed operacją i po operacji dwie noce. Pielęgniarki bardzo miłe i sympatyczne, Lekarze na bloku operacyjnym cudowni! Jedzenie jak na szpitale było dobre. Pozdrawiam wszystkich Lekarzy którzy byli przy tym zabiegu!