Opinie widzę tylko uczniów dorosną zmienią zdanie, jak i my zmieniliśmy o swoich szkołach. Ja uważam jako rodzic, a nie pretensjonalna młodzież, że szkoła jest jedną z lepszych, a widziałem ich kilka.
Witam! ta szkoła jest całkiem okej zaskakująco nie ma dużo nie miłych nauczycieli, panie woźne są niektóre nie miłe pani która pracuje w sklepiku szkolnym to jest chyba najmilsza pani w szkole, poziom nauczania jak na Polską szkołę przystało (nie najgorszy) w toaletach papier jest jak papier ścierny, w prawie każdej łazience dla chłopaków działa tylko jeden kran, jedzenie na stołówce mi nie smakuje jedyne danie jakie mi smakuje to są naleśniki, stołówka nie jest najczystsza, szkoła ogólnie jest duża nauczyciele nie zadają nic na weekend nie ma na poniedziałek sprawdzianów, klasówek i kartkówek i to wszystko na temat tej szkoły.
Przez całe 2 lata fizyki nauczyciela miałem przez pół roku, z tego powodu mam straszne problemy w liceum. Poza tym stan łazienek to porażka, obiady o własnych siłach uciekały z talerza. Jedyną jakkolwiek akceptowalną rzeczą jest pani karolina k. Od matematyki i pani Iza k. Od angielskiego. Mówiąc w skrócie totalna porażka. Bez pozdrowień
Ta szkoła jest okropna, jedzenie na stołówce średnie, brak wody w kranach to norma, mydło rzadko jest a papier toaletowy jak papier ścierny. Nauczyciele większość jest ok, ale są tacy co są okropni np. pani Anna B. i pani Edyta d, nękanie jest na porządku dziennym a nauczyciele nie zwracają na to uwagi.
Witam! Jestem absolwentką tej szkoły, chciałam powiedzieć parę słów na temat nie jej samej, a raczej klasy sportowej, bo miałam kilku świetnych nauczycieli, których wspominam do teraz - szkoda, że Panie od wf do nich nie należały. Przez kilka lat starały się nastawić przeciwko mnie i kilku innym osobom całą klasę próbując zniszczyć nasze zdrowie psychiczne. Na lekcjach często spotykałam się z wyzwiskami w moją stronę, poniżaniem i nastawianiem przeciwko mnie całej klasy (w tym przekleństwa). Kolonie opierały się na ciągłych treningach na rozgrzanej hali, na których nie jedna osoba płakała. Raz na pogadankę zawołała drużynę nasza była trenerka i postanowiła „anonimowo” wywołać wściekłość reszty dziewczyn na mnie i 2 inne dziewczyny. Użyła słów „robicie z tymi osobami, które uważam, że powinny mieć mało do powiedzenia porządek, bo tak nie może być”. Po latach wyśmiewania u dyrekcji pojawiła się „skarga” na temat postępowania trenerek. Po wizycie Pani Dyrektor nasza trenerka, która przez lata starała się zniszczyć psychicznie niektóre z nas, popłakała się na środku sali i wybiegła z płaczem - rozumiem, że każdy jest człowiekiem, ale jeśli pani popłakała się po jednej skardze, to ile razy my byłyśmy w takiej sytuacji? To tylko część rzeczy, które mi się przydarzyły w klasie sportowej. Radzę przemyśleć decyzje dwa razy.