Nauczyciele bardziej skupiają się na zabawie hierarchią i demonstrowaniem autorytetu niż na dbaniu o uczniów. Szantaże, brak szacunku i wyżywanie się na dzieciach są na porządku dziennym. PRL-owskie podejście do nauczania wciąż się trzyma. Patologia, smród bród i ubóstwo. Brak empatii i zero zrozumienia. Z upływem lat moja niechęć do tego miejsca i wszystkich pracowników przyczyniających się do działania tej instytucji rośnie, podobnie jak nadzieja, że karma dopadnie każdego z osobna. Szkoła nie powinna kojarzyć się dzieciom ze strachem i ekstremalnym stresem.
Rodzice są moralnie zobowiązani interesować się tym, co dzieje się w szkole, i reagować na wszelkie przejawy nieodpowiedniego zachowania nauczycieli. Ignorowanie takich sytuacji oznacza przyzwolenie na dalsze krzywdzenie dzieci. Każdy przypadek nadużyć powinien być zgłaszany do odpowiednich instytucji, bo tylko w ten sposób można przerwać ten łańcuch patologii i wprowadzić realne zmiany. Dzieci zasługują na wsparcie i ochronę, a rodzice mają kluczową rolę w zapewnieniu im tych podstawowych praw.
Uczęszczałam z 10 lat temu. Nic mi tak zdrowia psychicznego nie zepsuło jak ta szkoła. Ukończenie szkoły z lękami, traumami i depresją. Lekceważenie uczniów, bo ważniejsze jest np. to czy dziewczyna sobie włosy pofarbowała czy makijaż zrobiła niż to, czy ma jakiś problem, z którym sobie nie radzi i nie ma do kogo z tym iść. Tak, pomalowane włosy były większą zbrodnią w tej szkle niż przemoc, niż prześladowanie przez rówieśników. Bo to szanownej kadry pedagogicznej w ogóle nie obchodziło. Bardzo niesprawiedliwe traktowanie uczniów i ocenianie, szczególnie zachowania. Nie polecam.
Kiedyś tam chodziłem jak to było gimnazjum, olewanie problemów dzieci i nie równe traktowanie w ocenach bez konkretnych argumentów to była tam norma, nie polecam mocno.
Byłem też wielokrotnie bity przez innych uczniów, czasem dość poważnie i dyrekcja szkoły była zła że chce wezwać policje bo to moze zepsuć dobre imię szkoły, dlatego większość pobić i innych rzeczy kończyła się na "podaniu sobie rąk" a agresorzy bili kogo chcieli bo wiedzieli że będę musieli na koniec tylko podać komuś dłoń.