Ogromny potencjał, nie do końca wykorzystany. Długie trasy rowerowe na pewno na plus, stan tras pozostawia do życzenia, dużo ubytków, dziur w bandach, tarek itp. Na szczycie kopy brak człowieka do pomocy przy zdjęciu roweru z haka - syn miał problem i niepotrzebnie się stresował.
Jeździłem rowerem trasami niebieskimi, dla początkujących. Byly to moje pierwsze przejazdy takimi single trackami. Są dla poczatkujacych, ale nie dla każdego jeżdżącego na rowerze. Warto to mieć na uwadze. Umiejętność kierowania i manewrowania musi być opanowana bardzo dobrze. Sa ostre zakręty i nawroty, duże i małe przeszkody, większość (może wszystkie?) do objechania. Momentami sporo kamieni, czym byłem jako początkujący zaskoczony, bo liczyłem na ubitą ziemię. Jeden zjazd to prawie pół godziny jazdy. Super.
Miłe miejsce dla rodzin z dziećmi. Wyjazd gondolą bezproblemowy. Również krzesło na Kopę Zbójnicka bez zarzutu. Ludzi nie dużo, więcej rowerzystów ale nie utrudniało to transportu góra/dół. Nie trzeba było stać w kolejce. Na hali Skrzyczeńskiej miejsce do relaksu i atrakcje dla dzieci. Z kopy 20min na szczyt Skrzycznego bardzo spokojnym krokiem po kamienistym, łagodnym szlaku.
Jak na polskie warunki duży ośrodek. Jest dużo tras, przez kilka dni można naprawdę pojeździć. Dobra organizacja, szczególnie na plus darmowy skibus (w zasadzie autobus) dowożący do każdej stacji. Prosty i skuteczny system zakupu skipassów online, łatwy odbiór karty bez kolejek, wszystko nowoczesne i działa.
Trasy przygotowane na poranną jazdę, ok. 12-13 wiadomo zaczynają się robić muldy, ale stoki otwarte do 16 i następuje przerwa na ratrakowanie przed jazdą wieczorną.
Trasy mogłyby być lepiej oznakowane, jednak są mało czytelne, do tego brak oznaczenia na stoku zakazu wjazdu na trasę wyłączoną, to jest już niedopuszczalne.
Minus za zbyt wysokie ceny karnetów, w tej chwili jest to najdroższy ośrodek narciarski w PL.