Straż miejska w Szczecinku bardzo nieprzyjemnie przeprowadza interwencję wyrywając z rąk znalezionego psa oraz ubliżając znalazcy. Chce nadmienić, iż to nie pierwsza taka sytuacja gdzie pani strażnik nawet się nie wylegitymowała numerem służbowym oraz była bardzo opryskliwa. Skoro nie nadaje się do pracy z ludźmi i zwierzętami powinna ją jak najszybciej zmienić.
Dziś zadzwoniłam do dyspozytora straży miejskiej i poprosiłam o pomoc przy uruchomieniu samochodu.
Od bardzo niemiłego dyspozytora usłyszałam, że sprzęt nie działa i żebym dzwoniła do warsztatu. Dyspozytor chyba zapomniał, że panuje koronaworus i wszystko jest zamknięte. W żaden sposób nie chciał mi pomóc.
Gdyby dał mi dojść do słowa to dowiedział by się,że posiadam sprzęt, potrzebowałam tylko by ktoś podjechał samochodem i podłączył kable rozruchowe. Nie mieszkam w Szczecinku na co dzień i nie znam tutaj nikogo.
Obsługa poniżej krytycznego poziomu. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją podnoszenia głosu na osobę, która potrzebuje pomocy. Gratuluję świetnego przeszkolenia personelu.