Pan konserwator z działu technicznego bardzo dobrze wykonał pracę po zmianie rur w bloku na ulicy Jagodowej . Jest on uprzejmy , miły oraz szybko reaguje na prośby o prace remontowe .
Osoba odpowiedzialna za chodniki i schody powinna w google wpisać sobie dwa skomplikowane słowa "podjazd dla wózków". Niech przeczyta definicję i obejrzy zdjęcia. Dowie się do czego to służy i jak wygląda, bo zakładam że nie wie. Domyślam się, że nie ma wśród bliskich tej osoby osób niepełnosprawnych i matek z dziećmi. Schody należące do spółdzielni są w większości bez podjazdów. Trzeba przejeżdżać przez trawniki lub okrążać bloki.
Ok, ja wózek dziecięcy jeszcze podniosę i skorzystam ze schodów. A co tam! 20kg to niewiele. Natomiast podejrzewam, że niepełnosprawny nie wstanie i nie zniesie sobie wózka. Chyba, że się mylę? Może pracownicy spółdzielni widują takie cuda?
Zaświadczenia wystawiane niezgodnie z wnioskiem. Godziny pracy to jakiś obłęd. Ludzie pracujący mogą tylko jednego dnia w tygodniu coś załatwić, o ile im to się uda. Jedynie na plus zasługuje obsada pracowników działu technicznego, którzy są kompetentni i uprzejmie wyjaśniają wszystko w zrozumiały sposób. Dział ten należałoby oceniać osobno.