Po publikacji filmu nakreconego przez dziennikarzy nt traktowania zwierząt przez tą firmę właśnie straciliście klienta i macie gwarancję, że nic co wyjdzie z Waszym logiem nie znajdzie się na moim stole, dodam że wcześniej kupowałem sporo waszych produktów .
Dzień dobry, jestem - a raczej byłam - klientką Sklepu Firmowego SOKOŁÓW przy ulicy Sarmackiej 4 w Warszawie od pierwszego dnia jego istnienia. Kupowałam tam każdego dnia wędliny, mięso, sery i soki dla moje Rodziny. Dziś kiedy sięgnęłam po sok z aronii z ciasnej półki z sokami, sok stojący obok spadł z niej i stłukł się. Z pewnością był to wynik mojej nieuwagi i po trosze ciasnego ustawienia soków. Panie poinformowały mnie więc, po dodatkowych nieco żenujących, bo wykonanych w mojej obecności, telefonicznych konsultacjach z innym sklepem tej samej sieci, że muszę zapłacić również za sok, który spadł z półki (+19,99 zł) - co oczywiście uczyniłam. Chciałabym jednak aby Zarządzający firmą Sokołów poczynili refleksję czy małostkowość jaką prezentuje Państwa firma w takich przypadkach naprawdę warta jest swojej ceny? Zyskaliście dziś Państwo dodatkowe 19,99 zł ale straciliście klienta i około 400 - 500 zł, które każdego miesiąca zostawiałam w Państwa firmie. "Doświadczenie Klienta" to dziś bardzo modne i coraz bardziej doceniane pojęcie w biznesie - warto o nie zadbać zwłaszcza w tego typu sytuacjach - najlepsi postrzegają reklamacje oraz podobne moim zdarzenia w obsłudze klienta jako szansę na zbudowanie z nim długoterminowej relacji. W tym przypadku to ja na długo zapominam o Państwa firmie. pozdrawiam.