Pobyt na oddziale dziecięcym na reszcie nie jest trauma. Panie pielęgniarki wspaniale, miłe, przy zadawaniu nawet głupich pytań człowiek nie bał się, że zostanie "ofukany" nawet w nocy. Czułam się tu prawie jak w domu. Lekarze bardzo profesjonalni, budzili zaufanie. Pan ordynator Krzysztof Kasperczak wspaniały człowiek, ciepło biło jak od pieca trafiliśmy tu z powodu braku miejsc w krakowskich szpitalach i szczerze mówiąc, jeśli miała bym jeszcze kiedyś przyjechać z dzieckiem to odrazu tu. Bardzo dziękuję, gdyby google dawało więcej gwiazdek mieli byście ode mnie Dychę
Ogromne wyrazy wdzięczności dla Pani Ordynator oddziału Intensywnej Terapii, która 10 stycznia 2020 roku pozwoliła mi na pozostanie z moim umierającym tatą do samego końca. Moja wdzięczność nie ma granic! Jestem zawiedziona natomiast postawą pielęgniarek, które pracowały tamtego popołudnia. Sama jestem pielęgniarką hospicyjną od 20 lat. Potrakowały mnie jak intruza, wyłączyły monitory nad łóżkiem taty, a kiedy zadałam pytanie o to, czy będzie robiony masaż serca, w chwili kiedy ustanie akcja serca, zostałam ofuknięta, że " takie pytania to do lekarza". Bardzo nieprofesjonalnie i bez wyczucia. Proszę się uczyć człowieczeństwa od Pani Ordynator.
Ja jestem bardzo zadowolona z pracownii mikrobiologii. Miałam nawracające problemy z układem moczowych i robiłam badanie w tym kierunku w innej placówce gdzie wynik był ujemny..Oddałam jednak próbkę do pracowni w szpitalu i o dziwo wyhodowano bakterie zrobiono antybiogram a ja juz się czuje coraz lepiej ☺.
Zgłosiłem się z silnym bólem kręgosłupa, żeber i problemami z oddychaniem.
Zamiast zrobić chociażby zwykłe RTG pan ratownik medyczny, nawet nie lekarz, ni konował zapytał mnie, czy Wiem, że mam serce po prawej stronie? Cyrk na kółkach...
Chciałam podziękować całemu zespołowi z oddziału dziecięcego za leczenie moich synków. Cudowne pielęgniarki i lekarze. Zostaliśmy odesłani z Krakowa ze względu na brak miejsc i nie żałuję. Prywatność w sali z dziećmi (w Krk jeden na drugim na salach), ogromne zainteresowanie i wyrozumiałość lekarzy. Dobre serce pielęgniarek. Dziękuję w imieniu Leonka I Tymonka. ❤️