Jedna gwiazdka to stanowczo zbyt wiele. Jeżeli ktokolwiek poszukuje firmy inwentaryzacyjnej, która wykona swoje usługi profesjonalnie i rzetelnie od początku do końca to zalecam szukac kogoś innego niż RGIS. Nasza wczorajsza inwentaryzacja to śmiech na sali. Śmiech przynajmniej dla kierownika inwentaryzacji, bo dla nas nie. Wydłużony czas w pracy, a to dlatego, że kierownik jak i osoby liczące towar całkowicie niekompetentne. Cześć towarow wprowadzona podwójnie, na co kierownik, a raczej jego "prawa ręka" stwierdził, że wszystko jest policzone dobrze. Jak widać kierownik inwentaryzacji nie miał odwagi przyjść i przyznać się, że towary z lady mięsnej jak i strefy o/w własnoręcznie wprowadził podwójnie. Nie dał do ręki kierownikowi sklepu wykazu różnic w tych strefach twierdząc, że nie ma tam żadnych rozbieżności. Nie pozostał do zamknięcia inwentaryzacji, mało tego, wyszedł z szyderczym uśmieszkiem na wieść, że musimy zostać tu jeszcze przez kilka godzin w celu poprawiania ich błędów. Sam narzucał nam nieprofesjonalne wykonanie inwentaryzacji, tj., zamknięcie inwentaryzacji w systemie po sprawdzeniu rozbieżności jedynie w strefie alkoholu i papierosów. To wszystko po to, aby wyjść jak najwcześniej. Ponadto sprawdzone przez kierowniczki rozbieżności w alkoholach i papierosach nie zostały wprowadzone. Śmiem wątpić, że jakiekolwiek korekty zostały wprowadzone przez kierownika inwentaryzacji, pana Krzysztofa (woj. Pomorskie). Pan typowo nastawiony na "odwalenie chały" i szybka ewakuację. Po odejściu Pana i jego ekipy wynik sklepu wynosił ponad 20 tysięcy na plus, natomiast po dwóch godzinach sprawdzania 8 że 106 stron rozbieżności wynik zmniejszył się o kilka tysięcy. USŁUGI INWENTARYZACYJNE RGIS I PROFESJONALIZM NIE IDĄ W PARZE! - a wręcz przeciwnie. Stanowczo odradzam. Nie bez powodu opinie są tak marne. Pieniądze naszej firmy wyrzucone w błoto. Przykre, że ktoś, kto oferuje takie usługi nie jest w stanie zapewnić rzetelności i przede wszystkim zatrudnia osoby, które nie potrafią rozwiazac i przyznać się do popełnionych błędów zostawiając inwentaryzowany obiekt w opłakanym stanie
Dostałam tę pracę i pierwsze zlecenie. W momencie kiedy inwentaryzacja jeszcze trwała, przyszedł do mnie sms, że dziękują mi za współpracę bo rzekomo mam słabe wyniki. Obserwowali mnie na bierząco i po 3 godzinach stwierdzili że się nie nadaje? Przecież byłam nowym pracownikiem i mam prawo robić to wolniej. Na szkoleniu ta szanowana Pani nie wytłumaczyła w zasadzie nic a oni myślą, że zrobię 17 tysięcy produktów w 3 godziny. Żenada, dno, strata czasu. Omijajcie szerokim łukiem.
Przyszedłem na rekrutację na inwentaryzację nocną, która trwała chyba ze 3 godziny i w tym jakieś testy na liczenie kropek na śmiesznej kartce, 2 tygodnie po dostaniu się otrzymuję informację, że już nie będzie inwentaryzacji nocnych XD. Kpina i marnowanie czasu kandydata, a nie poważna firma. Informacje jak ma wyglądać inwentaryzacja wysyłane są w 20 załącznikach i nie wiadomo gdzie co jest. Zamiast zebrać wszystko do kupy w jedno miejsce to trzeba pobierać 20 plików i szukać gdzie coś się znajdzie.
PS A no i przypomnę, że ten czas, który spędza się na szkoleniu oczywiście nie jest płatny XD. Dodatkowo przychodząc na "szkolenie" nic nie było wiadomo, że będą jakieś testy na liczenie kropek i krzyżyków na kartce. Ja sobie poradziłem, bo studiuję na ścisłym kierunku, ale jeżeli ktoś ma długą przerwę od matematyki i zobaczy takie zadania pierwszy raz na oczy to może mieć problem, żeby wyrobić się w limicie czasu, w którym trzeba je policzyć, a wtedy Cię wypraszają z sali bezpowrotnie :). Do tego w umowie ogromne kary za nie przyjście do pracy i jakieś inne sytuacje - bardzo nieproporcjonalne do wypłaty pracownika. Do tego płacenie za czas dojazdu gdy inwentaryzacja jest poza Poznaniem to też jakieś śmieszne pieniądze nieproporcjonalne do czasu podróży. I oczywiście tych informacji nie ma na szkoleniu, bo kandydat dowiaduje się o tym gdy przychodzi mu podpisywać umowę po około 1 tygodnia czekania od momentu szkolenia.
Praca łatwa, ale szkolenie w firmie to jakiś żart, pani tłumaczy szybko bez powtórzeń niechętnie pomaga.Całość "szkolenia" trwała 30 minut potem 1,5h egzaminu.Koordynatorzy na miejsu inwertaryzacji tworzą toksyczną atmosfere większość tylko chodzi i upomina jak człowiek sie tylko odezwie do kogoś.
Na wyjazdach do Niemczech gwarancja 120 godzin to kłamstwo, a przy rekrutacji nie ma o tym ani słowa. Zatrudniają bardzo dużo alkoholików i narkomanów, przez co mieszkasz w melinie. Nie polecam, jeżeli szanujesz swoje zdrowie i pieniądze.
Firma katastrofa. Pani Koordynator nie potrafi wprowadzić towaru na stan. Nie potrafi policzyć do 10 mając towar przyniesiony pod nos.Mało tego zamiast ratować sytuację wyje na zapleczu, ale na sklep nie wyjdzie sprawdzać. Firma nie kwapi sie do pokrycia strat,które wyrządziła ta " zajebista ekipa".