To jedno z miejsc do którego warto zaglądnąć na drodze poszukiwania dobrego i smacznego jedzenia.. Byliśmy zachwyceni delikatnością , soczystością i smakiem sznycla po Żuławsku za 37 zł oraz steku z cebulką po Żuławsku.. za 39 zł
Lokal przy drodze, z klimatem w starej chacie. Łatwy dojazd. Obsługa miła, Pan obsługujący nas kulturalny i uśmiechnięty. Rosół smaczny, flaki i stek również. Nie polecam pierogów ruskich. Jestem prawie pewna, że były kupne - grube, twarde ciasto z małą ilością farszu, nieapetycznie podane, ogólnie niesmaczne. Porcje też niewielkie. Podsumowując - jeśli nie umierasz z głodu polecam poszukać innej restauracji a jeśli chcesz już coś zjeść to nie zamawiaj pierogów.
Mimo, że w internecie zaznaczone, iż tymczasowo nieczynna Restauracja, ku naszemu zaskoczeniu czynna, a po kilkogodzinnej jeździe na rowerze, coś należało zjeść. I tu rewelacja, pomimo niektórych niezrozumiałych niskich ocen, jedzonko smaczne i szybko podane w domowym klimacie, polecam dla rodzin z dziećmi, nie podają alkoholu, tak, że nie ma możliwości spotkania miejscowego żula. Łapka w górę.
Niezwykle rzadko daję tak surową opinię, ale niestety lokal nie broni się pod żadnym względem, może za wyjątkiem klimatu starej chałupy i izb pachnących lekko stęchlizną. W sumie miejsce warto zobaczyć (i za to aż jedna gwiazdka) dla wyjątkowego poczucia krzywizny, właściwie mogłoby znajdować się tu muzeum krzywizn. Jedliśmy żurek i pierogi z kapustą i grzybami, co ciekawe tych ostatnich nie uwzględnia karta, swoją drogą niespotykanie brudna. Ale do rzeczy.
Plusy:
+ Żurek dało się zjeść
+ Można płacić kartą
Minusy:
- Brud, brud i jeszcze raz niechlujstwo
- Pierogi z kapustą dramatycznie niezjedliwe (ciasto bez smaku wrzucone na gorące masło, kapusta jak kapusta, bardziej z tych kwaśnych, smak grzybów niewyczuwalny)
- Obsługująca starsza osoba raczej nie ogarnia zamówień, niech podsumowaniem będzie dialog: "ale my nie zamawialiśmy schabowego z buraczkami!" "ale jest, bo u nas zawsze są buraczki".
Absolutnie genialne miejsce. I to pomimo trudności: akurat tego dnia Pani Właścicielka została pozostawiona sama przez obsługę, więc wybór dań był mniejszy i czas oczekiwania nieco dłuższy.
Pani nas potraktowała jak domowników, to jest przesadziła nas w inne miejsca, zapewniła nas, ze akurat dziś mamy ochotę na to, co jest, a nie na to co nam się wydawało , że chcemy... i szok - zaryzykowaliśmy i okazało się, że to był świetny ruch.
Schabowy, kotlet drobiowy, żurek i flaki są absolutnie genialne. Udko z kurczaka trochę za bardzo wypieczone, ale dało się zjeść ze smakiem.
Frytki i sałatki domowe - świeżutkie.
Obiad na 4 dorosłe osoby, 2 10-cio latków i 4-o latek, to koszt 175 zł, więc średnia wychodzi koło 32 zł za osobę.