Jesteśmy bardzo zadowoleni z usług Ośrodka Adopcyjnego w Rybniku. Wszystkie Panie są bardzo miłe i sympatyczne. Zawsze i w każdej sytuacji służą wielkim wsparciem i pomocą. Panie do swoich obowiązków podchodzą z pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem dlatego w dwa dni po zakończonym kursie poznalismy naszego Synka a 1.5 miesiący później był juz z nami w domu.Gorąco polecam ten Ośrodek.
Z całego serca polecam ten Ośrodek Adopcyjny każdemu, kto rozważa adopcję dziecka. Od samego początku spotkaliśmy się z ogromną życzliwością i wsparciem, które były dla nas nieocenione na tej wyjątkowej drodze.
Proces adopcyjny został nam szczegółowo wyjaśniony, a panie z ośrodka z wielką empatią i zaangażowaniem prowadziły nas przez każdy etap – od kursu przygotowawczego, aż po moment poznania naszego dziecka, przeprowadzając przez wszystkie formalności aż do ostatecznej rozprawy sądowej. Czuliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach.
Szczególnie doceniamy podejście Ośrodka do dobra dziecka – to właśnie ono jest zawsze na pierwszym miejscu. Jednocześnie kandydaci na rodziców adopcyjnych mogą liczyć na szczerość, rzetelne przygotowanie oraz wsparcie emocjonalne. Dzięki temu czuliśmy się pewni i dobrze przygotowani do nowej roli.
Z całym przekonaniem polecamy ten ośrodek każdej rodzinie, która pragnie dać dziecku miłość, dom i poczucie bezpieczeństwa.
Jesteśmy po rozmowie. Pani kierownik ośrodka adopcyjnego jakby mogła nas zabić wzrokiem na wstępie to by to zrobiła. Zero jakich kolwiek emocji z jej strony, bardzo oschła kobieta. Wypunktowała nas od razu, stwierdziła, że jesteśmy egoistami i traktujemy adopcje jak sklep. Zostaliśmy potraktowani jakbyśmy chcieli zrobić krzywdę dziecku. Ośrodek dla ludzi o mocnych nerwach. Chociaż ja byłam spokojna, słuchałam i przyjmowałam 'na klatę'. Najlepiej powiedzieć, że chce się zaadoptować dziecko w każdym wieku i ze wszelkimi możliwymi chorobami, bo przecież to nie sklep, jak to podobno my myślimy. Wyborem ośrodka kierowałam się dobrymi opiniami na stronie, ale to jakaś bzdura. Brak empatii dla przyszłych rodziców. Potem ja się nie dziwię, że tyle dzieci jest w domach dziecka jak ośrodek adopcyjny robi z nas tych najgorszych egoistow myślących tylko o sobie.