Śniadania średnie, pokoje z łazienką zrobioną z szyby, sterowanie oświetleniem i klimatyzacją jakimś dotykowym panelem który nie działa.
Przez cały dzień wyją wyciągi wentylacji nie sposób jest tam odpocząć.
Kuchnia serwuje "wykwintne" dania nie zjesz tam normalnego obiadu, wziąłem schabowy z kością i panierka była dosłownie przesączona tłuszczem. Oczywiście obowiązkowo opłata za serwis czyli nie wiadomo za co.
Na koniec parking. Nie dość, że drogi to jeszcze nie potrafią go obsługiwać nie mogłem wyjechać z tego obiektu przez 10 minut, domofonu przy szlabanie nikt nie odbiera a i telefonu w recepcji nie chcą odebrać.
Za te pieniądze oczekiwałbym dużo więcej niż dostałem poza lokalizacją nie ma tam nic fajnego.
Największym atutem hotelu jest lokalizacja 2 minuty pieszo od rynku. Poza tym świetną rzeczą jest lobby hotelu, gdzie można napić się kawy czy herbaty. Obsługa na wysokim poziomie, czysto, śniadania pyszne z dużą ilością różnych dań i smakołyków :) Niewielkim minusem są małe pokoje, brak półek na ubrania, ale jest to hotel typowo biznesowy, przeznaczony na krótkie czy weekendowe pobyty, więc trzeba to mieć na uwadze. Mankamentem jest także brak możliwości rezerwacji miejsca parkingowego w parkingu podziemnym lub przypisania go do pokoju, kiedy już się jest w trakcie pobytu, przez co ruszenie auta wiąże się z ryzykiem, że po powrocie nie będzie gdzie zaparkować (hotel zapewnia wprawdzie miejsce na zaprzyjaźnionym parkingu "u Bożeny", ale jest to parking pod chmurką, na błocie, więc nie do końca o to chodzi).
To moja kolejna wizyta w Puro tym razem w Poznaniu. Bardzo lubię tę sieć Hoteli. Pobyt zawsze jest miłym doświadczeniem. Pokoje i design przestrzeni wspòlnych zdecydowanie wart swojej ceny. Obsługa niezwykle pomocna i uprzejma, restauracja hotelowa z menu wieczorowym oraz śniadaniowym także spełniła wszelkie oczekiwania. Kolejny plus to naprawdę skromna, ale absolutnie wystarczająca strefa fitness na 4 piętrze.
Jedyny minus za temperaturę w pokoju; było po prostu zimno, a panel sterowania klimatyzacja nie daje możliwości szybkiego i efektywnego ogrzania przestrzeni, poza tym bez zarzutu :)
Hotel super położony względem dojścia do starówki, po prostu strzał w 10! Okolica faktycznie z okna widać stare rozpadajace sie kamiennice lecz nie jest to wielki.minus gdyż pokoje nie mają balkonów więc i tak.nie siedzisz i nie patrzysz na "te" okolice. Pokoje nie za duże za to przytulne i milo urządzone, łóżko bardzo wygodnie codziennie donoszona woda, podłogi pogrzewane w łazience + zestaw higieniczny. Oszklina czesc prysznica przydymiona w cudmnym kolorze takze z pokoju nie widac gdyby ktos sie krepowal, dodatkowo zaslonka.Bardzo fajnie, że w soboty jest organizowane zwiedzanie nieodplatne z przewodnikiem po stary mieście, lemoniada, kawa i gorąca czekolada bezpłatna w Bardzo przytulnym lobby też bardzo miły gest. Śniadania urozmaicone i dodatkowy plus za dania śniadaniowej do wyboru skomponowane bezpośrednio w kuchni. Drinki nieoszukane i smaczne. Maly minus za parking a dokładniej to, że wjazd w jeden dzień nie oznacza że jak wyjedziesz to będzie miejsce po powrocie -brak bookowania miejsca na caly pobyt. Mini sauna oslownie na 2 osiby i taka sama silownia, zrobione po prostu z jednego pokoju. Jeżeli będziemy w okolicy to i tak na pewno wrócimy do tego hotelu!:)
Pierwsze to pokoje , bardzo fajny styl cieszący oko w takim nowoczesnym stylu , wyspałem się , plus za możliwość dobrania twardej poduszki ten detal dostrzegłem jak i szklana butelka z wodą .
Minusem jest mało zrozumiały system zarządzania światłem w pokoju , gdyż chwilę mi zajęło zrozumieć gdzie są wyłączniki w lampkach nocnych .
Obsługa - miałem wrażenie że macie za bardzo wyszkolony personel , co w porównaniu do hoteli w których bywałem , mocno wybiło na plus .
Czułem się bardzo dobrze poinformowany w najbardziej profesjonalny sposób .
Lokacja - stare miasto nadaje klimatu
Oraz ostatni punkt Jedzenie w restauracji , robicie bardzo dobre jedzenie , takie fushion z nowoczesnym twistem co przypadło mi do gustu . Tatar świetny , policzki też .
Przyczepił bym się jedynie ze było za ciemno by dobrze dostrzec co tak naprawdę jadłem .