Czekałem 6 miesięcy na wizytę 6 miesięcy, dwa dni przed wizytą dostałem sms'a odwołującego wizytę, następnego dnia dostałem potwierdzającego wizytę nw ten sam dzień.
Po przyjściu i czekaniu na dermatologa godzinę od umówionej godziny wizyty Lekarz była oburzona na mnie, że ośmieliłem się zapytać czy jestem na je liście ponieważ inny pacjent mówi, że był na tą samą godzinę omówiony.
Oprócz krzyczenia i trzaskania drzwiami na samym końcu lekarz powiedziała "Jak się panu nie podoba to może sobie mak iść".
Kiedy poszedłem wyjaśnić sytuacje w rejestracji, zostałem poinformowany że lekaż mnie nie przyjmie a najbliższa wizyta jest za następne 7 miesięcy.
Nie polecam, wszędzie numerki jak w banku, ale panienki w pobraniu zajęte rozmową z gośćmi, samo pobranie nie tylko w żyłę ale i w nerw, rejestracja do rtg to nieporozumienie bo w rtg okazuje się ze pacjent po zarejestrowaniu brak w systemie, porazka, nie polecam.
Jeżeli ktoś ma skierowanie z innej placówki i ta przychodnia mówi, że ma podpisaną umowę z tą placówką i je zrealizuje to radzę się upewnić czy tak jest. Po 3 przełożeniach wizyt i straceniu 3 miesięcy dowiedziałem się w gabinecie, że przychodnia nie ma podpisanej umowy i nie zrealizuje badania.
Bardzo nie polecam chodzić tam na rehabilitacje. Czekałam pół roku tylko z uwagi na masaże ręczne (skierowanie było na CITO) po czym na wizycie przed zabiegami Pani MAGISTER wyrzuciła mi praktycznie wszystkie zabiegi (w tym masaże ręczne oczywiście) które przepisał mi ortopeda również o specjalizacji REHABILITANTA i który się dobrze zna na tym co robi (w porównaniu do świeżej Pani magister). Dodatkowo mimo mojego tłumaczenia kiedy mam dolegliwości bólowe, że nie są regularne (tłumaczyłam jak to działa) i tak Pani nie rozumiała dlaczego w momencie wizyty mnie nic nie boli - nie miało prawa. Dlatego dostałam 2 zabiegi które nic nie pomogły. Opłaciło się czekać pół roku na finalnie niezrealizowanie zabiegów i zmarnowania skierowania to był jakiś żart, osoba o tytule magistra chociaż powinna znać się na JAKICHKOLWIEK podstawach lub powinna potrafić słuchać pacjenta
ciężko mi uwierzyć w tyle negatywnych opinii. Za każdym razem (zarówno u dzieci i dorosłych) udaje mi się rano dostać numerek, lekarze są mili i profesjonalni, a panie w recepcji pomocne.
dodatkowo nowa wyremontowana część przychodni dla dzieci jest rewelacyjna!
jedyne co można by faktycznie usprawnić to punkt pobrań - a konkretnie recepcję, wydaje mi się, że po prostu jest za mało osób do pracy na ilość pacjentów
Rejestratorka 17 02 ok godziny 10, miała pretensje do mnie, że nie poinformowałam z której przychodni jest skierowanie. Po padaniu peselu pacjenta twierdziła, że nie ma takiego skierowania. Zapewniając, że jest i powiedziałam skąd , zarzuciła czemu o tym na wstępie nie powiedziałam. Ton i sposób porozumiewania niegrzeczny.
Jest tu dużo negatywnych opinii o trudnościach w dodzwonieniu się na rejestrację. Uważam, że jest to krzywdząca opinia. Bez problemu można teraz dodzwonić się na umówienie wizyty i dostać się do lekarza a panie w rejestracji są bardzo miłe.
Punkt pobrań krwi pozostawia dużo do życzenia, pani w rejestracji wręcza każdemu pacjentowi do ręki probówki oraz wręcza naklejkę na pojemnik z moczem (wiec trzeba go wyciągnąć i od razu nakleić) i kieruje pod gabinet. Po przejściu rejestracji trzeba zdjąć kurtkę i zdezynfekować ręce (które są zajęte trzymaniem probówek i pojemnika z moczem). Jak już przez to przebrniecie to we właściwym gabinecie pobrania krwi, pani pojemnika z moczem od was nie weźmie bo skażony, brudny itp i nie ważne że trzymaliście go razem z próbówkami na krew. średniowiecze!! Jak żyje 40 lat w życiu takiego cyrku nie doświadczyłam.
Jedyny plus że pobranie było bezbolesne i obyło się bez siniaka.