Najlepsze przedszkole, do którego mogło trafić moje dziecko. Syn jest w spektrum autyzmu, przez te 4 lata, które tu uczęszczał zawsze był dobrze zaopiekowany, zawsze chętnie tu wracał. Super są i Panie wychowawczynie i Pani psycholog i Pani dyrektor (nigdy nie spotkałam tak zaangażowanego dyrektora placówki oświatowej). Teraz syn jest już w podstawówce i ciągle mówi, że w przedszkolu było lepiej i moich zup jeść nie będzie bo panie kucharki w przedszkolu lepiej gotowały dobre wspomnienia, polecam serdecznie to miejsce. Mama Kacpra
Widać, że panie które tam pracują lubią to co robią. Skupiają się na dzieciach, a nie na sobie czy pogaduszkach z koleżankami jak to miałam nieprzyjemność obserwacji w innym przedszkolu. Polecam również jako miejsce na praktyki, można zobaczyć różnorodny zakres zajęć i wiele się nauczyć. Kadra jest miła i chętna do pomocy.
Pozwolę sobie skomentować słowa "Moje dziecko zostało skrzywdzone w tym przedszkolu przez Panią do pomocy. Pani dyrektor jej nie zwolniła byłam tam nawet z policją. Jedno z dzieci zaginęło z placu zabaw i błąkało się po ulicach i policja z pogotowiem je przywiozło do przedszkola i Panie były jeszcze oburzone że mama dziecka śmie krzyczeć i mieć pretensje" To opinia niezgodna z prawdą. Jestem dyrektorem od 8 lat i nie było żadnej interwencji Policji dotyczącej skrzywdzonego dziecka przez pomoc nauczyciela. W 2016 r jedno z dzieci faktycznie wyszło poza teren przedszkola. Zostało przyprowadzone do placówki w ciągu kilku minut. Została powiadomiona Policja i uruchomione czynności prawne. Nikt nie był oburzony, rodzice dziecka zostali od razu zawiadomieni, wszyscy bardzo to przeżyliśmy. Od tej pory czyli od 6 lat nigdy nic podobnego się nie wydarzyło. Była to jedyna taka sytuacja w przedszkolu. Zastanawia mnie dlaczego ktoś teraz po wielu latach sobie o tym przypomniał.
Moje dziecko zostało skrzywdzone w tym przedszkolu przez Panią do pomocy. Pani dyrektor jej nie zwolniła byłam tam nawet z policją. Jedno z dzieci zaginęło z placu zabaw i błąkało się po ulicach i policja z pogotowiem je przywiozło do przedszkola i Panie były jeszcze oburzone że mama dziecka śmie krzyczeć i mieć pretensje