Super szkoła, świetni nauczyciele. Pani wicedyrektor zawsze przyjmuje z kulturą i sercem na dłoni, zawsze można się porozumieć. W szkole mamy zajęcia rozwijające różne zdolności i umiejętności. Polecam z całego serca.
PS mówię stanowcze STOP wszystkim hejterom, którzy nie potrafią się pogodzić z własną osobą, mają żal i pretensje do wszystkich tylko nie do siebie ... świętoszki.
Nie polecam. Sytuacja zmusiła mnie do szukania szkoły" na szybko" po wystawieniu rodziców na koniec roku szkolnego. Finalnie okazało się to błogosławieństwem , dziecko rozwinęło skrzydła i poszło jak burza w szkole państwowej.
Osobiście polecam szkołę. Indywidualne podejście do ucznia przez każdego nauczyciela to podstawa tej szkoły. Dodatkowe zajęcia jak szachy, koło teatralne, matematyka, robotyka, Bricks for Kids, zajęcia plastyczne, British Council.
Dzieci w szkole mają 7 lekcji angielskiego, a w tym Native Speakera.
Szkoła zapewnia przygotowania i egzaminy na miejscu z British Council (Starters, KET, PET, FC).
Szkoła nie posiada własnej sali gimnastycznej, realizuje program nauczania na zewnętrznych salach gimnastycznych, a do tego dzieci mają Cross Fit jak i dwa razy w miesiącu basen.
Z-ca dyrektora dostępny na miejscu, bardzo komunikatywny, a wszelkie sprawy można załatwić bez najmniejszych problemów często nawet się nie umawiając.
Szkoła organizuje sporo eventów na miejscu związanych tematycznie z naszym krajem jak i te, które nawiązują do kultury i obyczajów krajów anglosaskich.
To wszystko w ramach czesnego, bez dodatkowych opłat.
Polecam! Szkoła przyjazna dzieciom, indywidualne podejście do ucznia. Podstawa programowa realizowana w bardzo ciekawy sposób. Dzieci poznają naukę poprzez doświadczenia. Sporo dodatkowych kółek/zajęć takich jak matematyka, angielski, szachy, zaj plastyczne/artystyczne itp.. wszystko w jednej opłacie. Nauczyciele i zastępca dyrektora zawsze dostępni i otwarci na rozmowy. Szkola fajnie organizuje festyny szkolne oraz jasełka jak również np. dni europejskie gdzie dzieci prezentują kulturę, język i zwyczaje danych krajów. Ciągle coś się dzieje, ktoś ciekawy odwiedza szkołę czy to pisarz czy policjant albo pies...
Wyrób szkolno podobny za grubą kasę. W normalnych szkołach jest higienistka, stołówka, sala gimnastyczna, infrastruktura sportowa na placu... w Anglojęzycznej tego wszystkiego nie ma. Zajęcia dodatkowe z roku na rok na coraz słabszym poziomie. Za to comiesięczne czesne coraz wyższe, pomimo zapewnień przy rekrutacji, że jest gwarancja stałej ceny. Toksyczne środowisko rodziców i dramat w zarządzaniu szkołą. Na szczęście w porę przejrzałem na oczy i po 4 latach zabrałem swoje dzieci do państwowej szkoły. Różnica w poziomie nauki oraz przede wszystkim w podejściu nauczycieli do dzieci jest porażająca.