Dla mnie dramat , przyjechałem na załadunek, godz 11.30 Pani poinformowała, że w systemie o 13 jest załadunek i go się trzyma. Ok, szkoda tylko, że o 14 dalej brak zaladunku, nie polecam, brak WC, tylko toytoy na zewnątrz w pełnym słońcu
Ogólnie Ok,duży minus za brak normalnej toalety tylko toy toy na betonie a szlachta z biur czyste toalety w budynku...proponuję właścicielowi tego obiektu iść za potrzebą w 30 stopni do toy toya...
Gwiazdka jedynie z czas rozładunku i podejście pracowników, reszta to dowcip. Brak parkingu, podjazdy pod rampy zasłonięte przez krzewy, brak prysznica, brak normalnej toalety jedynie obrzydliwy toitoi.
Samo jezioro,plaża i okolica piękna. Ale domki rodem PRL. Tapczany tragedia. Jedynie łazienka jest ok. cenę 500 zł doba uważam za bardzo wysoką. Jak na takie warunki. W nocy hałas i krzyki. Nie polecam. Jeśli chodzi o jedzenie to rybka smaczna ale schabowego nie zamawiajcie jesli nie chcecie się rozchorować.moze właściciele spróbują go zjeść i coś zmienią.
mam negatywne wspomnienia związane z firmą Temar i jej właścicielem, Marcinem K.
Przez 6 miesięcy negocjowaliśmy warunki zatrudnienia mnie na dyrektorskie stanowisko w firmie Temar, właściciel regularnie dzwonił ,spotykaliśmy się kilkakrotnie. Po ustaleniu finalnych warunków złożyłem wypowiedzenie u dotychczasowego Pracodawcy i poinformowałem o tym Pana Marcina. W odpowiedzi otrzymałem ofertę zatrudnienia znacznie mniej korzystną niż ustalona. Właściciel uznał jak sądzę, że skoro już wypowiedzenie złożyłem, to nie będe miał innego wyjścia niż przystac na jego propozycję. Nie zgodziłem się, ocenę etyczną postępowania właściciela firmy Temar pozostawiam czytającym. Sugeruję dużą ostrożność w przypadku tego klineta, pracuję 20 lat, kilkakrotnie zmieniałem pracodawców ale z tak nieetycznym postepowaniem nie miałem jeszcze do czynienia.