Nie polecam przybytku na ulicy Posag 7 Panien, personel rozpuszczony, brak jakiej kolwiek kontroli ze strony właściciela, niekulturalna, bezczelna obsługa. Personel jest niewłaściwie zarządzany przez właściciela, co skutkuje niestety pewnym brakiem kultury oraz niedbałością. Szczególnie chciałbym zwrócić uwagę na postawę jednej z ekspedientek NATALIĘ. Brakuje jej zaangażowania w pracę, co przejawia się w formie lenistwa. To, co interpretuję jako brak skupienia, może być mylnie odbierane jako brak inteligencji czy słuchu. Panienka ekspedientka NATALIA to szczyt braku kultury osobistej. Jest także druga osoba, pochodząca z krajów wschodnich, której styl pracy również budzi moje zastrzeżenia. W mojej ocenie, obie panie niestety nie wykazują chęci do pracy i do obsługi klientów. W moim odczuciu, wskazane byłoby zastosowanie pewnych metod pracy nad sobą oraz zdyscyplinowanie przed ponownym nawiązaniem kontaktu z klientami. Kiedy są w parze ze skrzatem z za wschodniej granicy, polecam omijać szerokim łukiem, ponieważ obie panienki uzupełniają się, swoją niechęć do pracy i klientów. Wszystko co robią i w jaki sposób pracują to jakiś przykry żart!
Doświadczyłem również sytuacji, w której byłem świadkiem nieprzyjemnej kłótni między personelem, w której główną rolę odgrywała Natalia. Myślę, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w obecności klientów.
Chciałbym przypomnieć właścicielowi, że jako klient oczekuję profesjonalizmu i kultury obsługi. Coraz rzadziej odwiedzam to miejsce, wybierając konkurencję po drugiej strony ulicy. Tam, w moim odczuciu, obsługa jest miła i profesjonalna, co niestety nie jest regułą w tym lokalu.
Bardzo dziękuję za pyszny tort, świeżutki krem z bitej śmietany i mnóstwo owoców. Dziękuję Pani z działu zamówień, pełen profesjonalizm. Taki doradca klienta to skarb.
Pieczywo z tej piekarni jest super ,ale jest jedno ale . Otóż od jakiegoś czasu pojawiły się u mnie w domu chrząszcze spożywcze. Sprawdziliśmy wszystko wyczyściliśmy wszystko ai tak się co jakiś czas pojawiały. Zniknęły niestety razem z tym jak przestaliśmy kupować pieczywo z tej piekarni .
Aczkolwiek zraziłem się po tym jak miałem okazje pracować w tym zakładzie produkcji spożywczej na ul. Szlacheckiej 45
Po pierwsze zdziwił mnie fakt ,że dla przykładu dosłownie wszystkie kanapki są przyrządzane bez rękawiczek
Ser,szynka,warzywa , WSZYSTKO własnoręcznie kroiłem i dotykałem bez rękawiczek. A to było od razu bezspośrednio pakowane i wysyłane na dostawy. Dodatkowo wspomnę ,że o książeczkę sanepidowską zostałem zapytany tylko przez telefon ale nikt mi jej nie sprawdził mimo tego że wykonywałem już czynną pracę. Jeśli kogoś interesuje personel. Zmiana nocna z którą miałem do czynienia - od godziny 19 do 6 rano bez ŻADNYCH przerw. Praca jest TYLKO stojąca. W moim miejscu pracy pracowały dosłownie same starsze ukrainki. Takie osoby powinny pracować 11h dziennie 5 dni w tygodniu bez mozliwosci wyjacia na chociazby 20 min przerwy? Oczywiscie możesz iść do łazienki ale jeżeli chcesz coś zjeść możesz zjeść to co akurat produkujesz (np kanapkę ) i robisz to wykonując pracę. Co moim zdaniem jest nielegalne. Z legalnością nie mam już wątpliwości po tym jak nie wypłacili mi pieniędzy za przepracowany tam czas próbny. Byłem zbyt głupi żeby z miejsca poprosić o podpisanie jakiejkolwiek umowy , a kobieta która zajmuję sie kadrami i przyjmowała mnie do pracy (p. Mariola) cały czas twierdzi że musi policzyć ile mi się należy po czym blokuje nr telefonu i nie odpowiada-co powtarza za każdym razem gdy zadzwonie zapytać o swoją należność,której dalej nie została.