Ten typ operacji nazywa się przesuwaniem okna overtona. Tak nas urabiaja za każdym razem patrząc z góry i śmiejąc się z nieogarniętych łatwowiernych ludkow
" Jak podnieść znacznie cenę towaru, żeby ludzie i tak się z tego cieszyli? Bardzo proste :)
1. Robimy panikę, że czegoś ma zabraknąć. Chowamy towar, puszczamy plotki, nagłaśniamy w mediach i gotowe.
Następuje ogromne przerażenie
2. Wprowadzamy do sklepu znikome ilości towaru, o który ludzie będą się wręcz bili, prześcigali, kombinowali. Sprzedajemy go w astronomicznej cenie
3. Dajemy kilka / kilkanaście dni na odczucie braku towaru, aby ludzie zrozumieli jaki to ważny, niezbędny im do życia produkt. Dalej wprowadzamy do sklepów tylko minimalne ilości w dużo za dużej cenie, zarabiając przy tym niebagatelne pieniądze.
4. Wyciągamy schowany towar, dajemy na niego planowana cenę po podwyżkach, która wydaje się wręcz promocyjna w stosunku do tej, która obowiązywała przez ostatnie kilkanaście dni.
I taaaaa daaamm wszyscy są szczesliwi:
* klienci, bo mają swój upragniony towar i to w ich ocenie taniej, bo przecież kupowali go przez ostatnie dni dużo drożej
* sprzedawcy, bo nie dość, że w jakieś dwa tygodnie zarobili krocie to i tak podnieśli cenę towaru, a jeszcze klienci są im za to ostatecznie wdzięczni "
Jak najbardziej w porządku i bez zastrzeżeń w moim przypadku. Trzeba podać dowód osobisty ochronie na wjeździe. Dostajemy przepustkę - identyfikator i możemy wjeżdżać na wagę. Przy meldunku dostajemy wytyczne pod którą bramą będzie załadunek. Trzeba posiadać kask i obuwie ochronne. Ładujemy sami ale wszystko przebiega na spokojnie. Przyjazny i pomocny personel. Po wszystkim linka celna na naczepę, ponownie waga, plomba, wydanie dokumentów i oddanie przepustki ochronie.