Bardzo, ale to bardzo lubię płaszcze Aryton, są wykonane ze szlachetnych przędz, z dbałością o szczegóły i ponadczasowe.
Ale mam jedno „ale”, za które odejmuję dwie gwiazdki, choć powinnam cztery. Wykorzystywanie w dzisiejszych czasach skór i włosów jenota to jest jakieś kompletne nieporozumienie. Mam nadzieję, że właściciele firmy pójdą po rozum do głowy i w końcu zrezygnują z tak ohydnych materiałów. Ohydnych, bo związanych z ogromnym cierpieniem zwierząt.
Niech futro jenota będzie noszone przez jenota! Schlebianie tanim gustom (bo, wbrew cenom, tak trzeba nazwać chęć zakładania na siebie cokolwiek z futra naturalnego) nie jest ani szlachetne, ani eleganckie, a już na pewno nie jest dobre.
Poczułam się w tym sklepie jak klient drugiej kategorii. Dostałam na urodziny voucher o wartości 500 zł. Już wcześniej założyłam, że kupie sobie szalik i ewentualnie czapkę lub coś innego. Dlatego od razu udałam się do wieszaka z przecenionymi szalikami. Jedna klientka zasłużyła na uwagę ekspedientki, bo szukała sukienki na jakąś wytworną okazję. Kolejnej ekspedientka sama zaniosła rzeczy do przymierzalni. Mnie olano totalnie, niczego nie doradzono, nikt się mną nie zajął (w międzyczasie wspomniałam o voucherze). Kiedy zaniosłam do kasy szalik i sweter, ekspedientka powiedziała, że jeszcze 50 zł zostanie. Spytałam, co mogłabym dobrać, a ona tylko stwierdziła, że za 50 zł nic. Powiedziałam, że mogę dopłacić. Niczego nie doradziła. Daję 2*, bo jednak niczego nie mogę zarzucić jakości odzieży. Jeśli chodzi o obsługę klienta, moim subiektywnym zdaniem ekspedientki są skupione wyłącznie na grubych portfelach, więc cała reszta może się poczuć zignorowana.