Ocena wniosków trwa wiecznie. Sam wniosek moim zdaniem zbyt skomplikowany w porównaniu z konkursami w innych agencjach. Największym problemem jest natomiast jakość pracy recenzentów. Za pierwszym podejściem do konkursu Lider otrzymaliśmy obiecującą liczbę punktów. Po uwzględnieniu wszystkich krytycznych uwag i rekomendacji oraz poprawieniu wniosku, na resubmission w kolejnej edycji uzyskaliśmy mniejszą liczbę punktów niż za pierwszym razem. Nie mam tu na myśli pozycji w rankingu, bo wnioski każdego roku są inne. Mówię o porównywaniu jabłka do jabłka. Skrajna niekonsekwencja i "widzimisię" w ocenie wniosków. Prawdopodobnie recenzenci nawet nie spoglądają do poprzedniego wniosku i recenzji. Choć numer wniosku w poprzedniej edycji jest pierwszym pytaniem w formularzu. Pytanie tylko po co, skoro nie ma to żadnego znaczenia. Szkoda czasu i nerwów.
Urzędnicy mogli by równie dobrze pracować w miejskim zakładzie gospodarowania nieruchomościami albo w urzędzie ds cudzoziemców - zero różnicy. Kwitologią stoi ta instytucja, jest przepełniona znajomymi królika i służbami.
Dno i wodorosty... To niedoścignione poziomy dla marionetkowej agencji. Kłamliwe oceny w imię partyjniactwa. Nazwa agencji powinna zostać zmieniona na Narodowe Centrum Kumoterstwa, Rozdawnictwa Swoim i Zacofania Innowacyjnego - wtedy nazwa bardziej oddawałaby realia.