Polacy mają skłonność do narzekania i wystawiania negatywnych opinii ale ważne, żeby były ku temu podstawy (jeśli ktoś coś sknocił to trzeba to powiedzieć, żeby ostrzec innych klientów).
Uważam też, że zdecydowanie warto promować też firmy, które wykonują swoją pracę solidnie i co najważniejsze słuchają klientów. Dlatego daję 1 gwiazdkę serwisowi Mitcar a 5 gwiazdek dałem serwisowi Car Droom z Wysockiego. Z racji zamieszkania bliżej mi do Mitcara na Spornej ale tego serwisu ABSOLUTNIE NIE POLECAM.
Zaczęło się już przy odbiorze nowego auta z salonu. Następnego dnia dzieci zauważyły, że przy otwieraniu prawych tylnych drzwi jest jakiś stuk. Okazało się, że plastikowy element ozdobny tylnych drzwi zahacza o przednie. Podjechaliśmy do salonu, poprawili to od razu. Ale pytanie - jakim cudem wypuścili auto z taką usterką (niewielką ale zawsze).
Potem był pierwszy przegląd po roku. Ten przegląd po roku był przy stanie licznika 9 tys. km więc niewiele. Czyli kolejny przegląd za rok albo za kolejne 15 tys. km prawda? Nie po serwisie w Mitcarze, bo po przejechaniu 14 tys. km zaczęło mi sypać komunikatami, że mam przegląd przy 15 tys. km. Okazało sie, że Mitcar przy pierwszym przeglądzie nie wyzerował licznika przeglądów. Takie serwisowe abecadło. Napisałem do Mitcara, zaprosili na reset licznika. Odpisałem, że trochę nie uśmiecha mi się jechać tylko po to, żeby szanowni państwo naprawili swoje brakoróbstwo.
W Car Droomie przy okazji przeglądu, poradzili sobie z usterką, którą Mitcar najpierw lekceważył nie chcąc umówić mnie na wizytę (pomogło dopiero powołanie się na regulamin gwarancji i stanowisko Kia Polska). A potem na wizycie nie naprawił jej i usterka cały czas się pojawiała.
Wracaliśmy z długiej trasy, były jakieś hopki na drodze i nagle na desce rozdzielczej zrobiła się choinka - wszystko się zaświeciło: zero wycieraczek (a zaczął padać deszcz), światła tylko pozycyjne, wszystkie systemy bezpieczeństwa nie działają a na dokładkę kierunkowskazy również wysiadły. To była sobota, żadnego ASO w okolicy tak więc jechaliśmy bo... raz na jakiś czas choinka na desce gasła, udało się włączyć wycieraczki. To była długa trasa i zauważyliśmy, że usterki znikają gdy pasażer na prawym tylnym siedzeniu podnosił się. Brzmi absurdalnie prawda? Ale tak było. To był marzec 2024.
Od razu napisałem do MItcara i ostatecznie mnie przyjęli w kwietniu. Sprawdzili, że faktycznie takie błędy się zapisały w komputerze ale nie wiedzieli co dalej. Opowiadałem o tych spostrzeżeniach z prawym, tylnym siedzeniem ale zlekceważyli to. Usterka pojawiła się ponownie, gdy ... wracaliśmy z majówki a na prawym tylnym siedzeniu podróżował pies :) Oczywiście w majowy weekend żaden warsztat nie działa. Napisałem do Mitcara, zaprosili mnie za 3 tygodnie ale czułem, że jestem traktowany jak upierdliwy klient, który zawraca głowę.
W Mitcarze zignorowali moje sugestie, że może to być związane z prawnym, tylnym siedzeniem.
Serwisant który nas przyjmował w Car Droomie poprosił nawet o mejla ze zdjęciami komunikatów o błędach, które pojawiały się na desce rozdzielczej (w Mitcarze też proponowałem, że mogę pokazać zdjęcia i filmiki ale nie wykazali zainteresowania).
Okazało się, że pod tym fotelem biegł kabel, który prawdopodobnie był źle ułożony fabrycznie i przetarł się. I to spowodowało, że wywalało nam choinkę na desce gdy ktoś jechał na tym siedzeniu.
To co ważne, po wizycie w Car Droomie usterka już nie wystąpiła.
Szanowny Mitcarze. Nie wiem czy Państwo sprawdzali ten kabel pod tylnym fotelem na wizycie, na której byłem w kwietniu? To tak na wszelki wypadek informuję, gdyby trafił się klient z podobnym przypadkiem jak mój.
Podsumowując - Mitcar ma trochę do nadgonienia jeśli chodzi o jakość obsługi. To oczywiście moja opinia ale poparta faktami (poczynając od wydania auta z drobną usterką, poprzez niezresetowanie licznika po przeglądzie po pierwszym roku co dla ASO powinno być czymś oczywistym). I kończąc na ostatniej usterce, z którą sobie nie poradzili. A wystarczyło posłuchać klienta.
pokaż więcej...