Chodziłem do TEB Technikum Edukacja w Gdyni przez 1,5 roku. W pierwszej klasie uczniowie się traktowani bardzo dobrze. Natomiast w drugiej klasie nauczyciele pokazują swoje prawdziwe oblicze. Nauczyciele się cały czas zmieniani, plan lekcji jest koszmarny 3 z 5 dni szkolnych kończy się o 18:40 a zaczyna się o 13 a czasami nawet o 15. Codziennie trzeba wchodzić na 4 piętro bo korzystanie z windy dla uczniów jest zabronione. Panie w sekretariacie są bardzo pomocne.
Poziom nauczania prezentowany na oficjalnej stronie i materiałach promocyjnych diametralnie różni się od rzeczywistości, braki w sprzęcie do nauki i materiałach dydaktycznych, ciągłe zapotrzebowanie na nauczycieli szczególnie od przedmiotów maturalnych, ciągłe problemy ze strony placówki. Z czystym sumieniem mogę odradzić wyboru tej szkoły
Od kilku lat uczniowie TEBu w czasie przerw bardzo skutecznie utrudniają mieszkańcom Działek Leśnych korzystanie z tunelu podziemnego.
W zimniejsze i deszczowe dni podziemny tunel staje się ich palarnią. Żeby pokonać tunel trzeba przedostać się przez kikadziesiąt osób, opary dymu i niesamowite ilości bluzgów.
W dni bardziej słoneczne uczniowie szczelnie obstawiają schody i przejście prowadzące do centrum.
Dyrekcja zdaje sobie sprawę z problemu, ale nic nie może z tym zrobić, bo "to szkoła prywatna" i nie mają możliwości wpływania na zachowanie uczniów.
Poza tym uczniowie są nieletni, więc nie mogą palić na terenie szkoły :)
W ramach walki z problemem Dyrekcja proponuje każdorazowy kontakt ze Strażą Miejską. W zeszłym roku wyłączone zostały windy, żeby zniechęcić uczniów do wychodzenia z budynku.
O ile uczniowie doskonale radzą sobie z paleniem i przeklinaniem, to na zajęciach nie mieli chyba jeszcze pojęcia "śmietnik". Śmieci (puszki, papierki, butelki, zużyte chusteczki, opakowania po kanapkach, jogurtach, płynach do e-papierosów) wyrzucają dokładnie tam gdzie stoją, pod siebie, dzięki temu mieszkańcy mogą "z przyjemnością" korzystać z tej zasyfionej przestrzeni miejskiej.
Tragedia. Brakuje nauczycieli. Dzieci muszą same szukać praktyk,
tzn. rodzice . Poziom nauczania tragiczny. Dla nauczycieli ta szkoła jest pracą dodatkową a nie główną, więc wiadomo jaki jest poziom. Egzaminy zawodowe w okresie ferii. Chyba nikt nie zaliczył bo w szkole niczego nie uczą. Uczniowie nawet do rąk nie dostają routera aby nauczyć się jak można podłączyć
do sieci. Szkoła z dykty. Odradzam każdemu zdesperowanemu rodzicowi i uczniowi. Szkoda pieniędzy i nerwów dzieci i rodziców. Ja żałuję i przestrzegam innych aby nie popełniali tego błędu. Pozdrawiam