Czy "drogówka" to ma tylko zarabiać pieniądze i zero jakichkolwiek pouczeń? W Warszawie jest zupełnie inne podejście do kierowcy, niż w tym grajdołku. Tam bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, a dopiero pieniądze. A tu hajs, hajs i jeszcze raz hajs...
Kompletna spychologia ..miałem incydent na parkingu na giełdzie w Grójcu .Facet wyraznie na prochach zaatakował mnie i młodszego syna werbalnie i fizycznie poniewaz wg niego zajelismy jego miejsce parkingowe. Nagrałem całe zajscie ,wizerunek furiata ,tablice z nr auta napastnika .Dodatkowo furiat wyrwał i rozbił mój nowy telefon co tez było nagrane przez syna .Straty jakies 2000 zł telefon na złom .Pojechalismy na komende a tam jak u Bareji ''a po co Pna przyjechal , ojej a ja nie ma sledczego zeby przyjal zgłoszenie i spisał protokół ,ojej jest niedziela ,moze za 2 h bedzie Pan pojedzie na kawe itd itp .Zaznaczyłem oficerowi dyzurnemu ze chcemy tylo aby przeprowadzili z furiatem rozmowe ''pedagogiczna'' poniewaz nastepnym razem moze komus zrobic krzywde .A Policja tylko sie martwiła zebym nie publikował wizerunku napastnika bo zlamie prawo .Ale to Polska wiec odradzam korzystanie z pomocy Policji w Grójcu bo mają powiem brzydko WYWALONE