Do miejsca trafiliśmy w sumie przypadkiem, bo cel wycieczki był inny. Po drodze okazało się, że brama jest otwarta (a jechaliśmy w sobotę 25 maja, ok godz. 17), choć wg Google i poprzednich opinii, miejsce miało być zamknięte.
Okazało się jednak, że można wejść- na wejściu tylko ochroniarze poprosili o wpis w księdze odwiedzających (wystarczyło wpisać jedną osobę i ile liczy grupa - my byliśmy we dwoje; w książce były też wpisy z innymi datami, stąd otwarte było nie tylko tego dnia, zaś patrząc na liczby osób, nie było potrzeby przynajmniej 10 osobowych grup, co ponoć kiedyś miało miejsce).
Samo miejsce bardzo fajne - figury zwierząt robią wrażenie, a spacer nie jest zbyt długi czy męczący. W niektórych miejscach trzeba się mocniej schylić by przejść pod gałęziami, a poza tym warto zaopatrzyć się w coś na komary (chyba, że ktoś lubi albo one nie lubią jego).
Z zewnątrz wyglada imponująco. Mrówka przy budce wartownika - sztos, ale… zwiedzanie tylko w grupach zorganizowanych min 10 osob.
Czyli nie obejrzymy gigantycznych grzybów czy ślimaków bez skrzykniecie większej grupy i to w godzinach 8-15…
Byłoby fajnie gdyby chociaż w weekend dało się wejść na teren ot tak po prostu, w ramach rodzinnej wycieczki (teraz to tylko chyba szkoły mogą zwiedzać).
Fantastyczne miejsce na przepięknym terenie. Głowa się dotleni i dokształci. Miejsce jest darmowe. Parking na posesji również. Dobra droga dojazdowa. Bmisko trasy. Nam dziś pobyt tam zajął 2.5h. I to było na spokojnie. Bardzo polecam wybrać się tam na spacer. Na pewno będę tam wracać o różnych porach roku.
Bardzo fajne, edukacyjne miejsce na spacer z dziećmi. Dużo miejsc parkingowych na terenie Instytutu (w weekend szlaban jest otwarty, nie wiem jak w tygodniu). Wejście do parku bezpłatne