No nie polecam. Pojechaliśmy obejrzeć i teraz lecę na samochód i mimo kilkunastu minut czekania nikt nie raczył do nas podejść. Kilkunastu pracowników chodziło po sobie lecz było zbyt zajęci żeby z nami porozmawiać
daje Państwu 4 gwiazdki dlatego, że na razie nie miałem styczności z serwisem. Jak będzie OK zaktualizujemy do 5. Jeżeli chodzi natomiast o Dział Sprzedaży w osobach niezwykle uprzejmych i profesjonalnych Pani Martyny oraz Pana Dawida to w zasadzie nic dodać, nic ująć. Pani Martyna wszystko nam wyjaśniła, zabrała na jazdę próbną oraz przygotowało dokumentację i pojazd tak jak to powinno być. Pomogła nawet w trakcie rejestracji w Wydziale Komunikacji. Naprawdę bardzo dziękuję. Pan Dawid z kolei wydawał nam auto i wszystko elegancko wyjaśnił, pomógł i pokierował co i jak. Auto się spisuje i daje nam dużo radości. W Łodzi są 2 salony, ten na północy nie polecam, warto przeczytać moją opinię jaką im wystawiłem. Jeżeli szukacie profesjonalnej obsługi to tylko w Toyota Sabaj.
Jeden ze znajomych nie mógł się nachwalić obsługi w serwisie Toyoty – jak się okazuje, chyba trafił do innej galaktyki. Moje doświadczenia z „profesjonalizmem” tej obsługi są co najmniej… edukacyjne. Umawiałem wizytę serwisową związaną z usterką objętą gwarancją kilka tygodni wcześniej. W międzyczasie, jak przystało na człowieka naiwnego, dzwoniłem jeszcze ze dwa razy, żeby potwierdzić termin, zakres prac, no i – co najważniejsze – dopytać o możliwość samochodu zastępczego.
Oczywiście wszystko było „miło i przyjemnie”, a zapewnienia płynęły szerokim strumieniem – do momentu, aż nie zadzwonił doradca serwisowy. Wtedy zaczęło się korporacyjne „lanie wody”, z którego – po odsączeniu wszystkich marketingowych frazesów – wynikało mniej więcej tyle: moja firma może zostać obciążona kosztami, bo wcześniejsze naprawy były wykonywane w innym mieście, przy szkodzie.
Czyli podsumowując – planujesz wszystko z wyprzedzeniem, zmieniasz swoje zawodowe zobowiązania, przyjeżdżasz z innego miasta, a na miejscu dowiadujesz się, że „no jednak nie bardzo”. I oczywiście wszystko to w atmosferze „nieporozumienia”, jakby to był odcinek serialu komediowego, a nie realna obsługa klienta.
Profesjonalizm? Jeśli przez to rozumieć chaos, brak informacji i finalnie przerzucanie odpowiedzialności – to tak, pełna profeska. Ja dziękuję, drugi raz nie skorzystam. Państwu też nie polecam – chyba że lubicie niespodzianki i wolny czas spędzany na bezproduktywnych rozmowach telefonicznych.
Jazda testowa bardzo miła, handlowiec uprzejmy i rzeczowy. Jak mu po pierwszych km powiedziałem, że niestety ale Rav4 odpada, bo jest w trasie głośniejsza niż Maluch, nie namawiał mnie na siłę. Do tego z przerażeniem w oczach, ale tolerował moją ostrą jazdę. Bardzo miła Pani na recepcji. Szkoda, że auto nie dla mnie, bo mało pali. Toyota, wstyd by produkować taki głośny samochód i proponować odpłatnie jego wygłuszenie. W 1996 miałem Rav4 pierwszej generacji i to była bajka, a teraz to jest furmanka do jeżdżenia na elektryku tylko po mieście
Grzeczna obsługa, niestety całkowity brak profesjonalizmu. Osłona dźwigni skrzyni automatycznej jest (w nowym aucie) źle spasowana - zdjęcia. Przy odbiorze auta na przegląd spotkałem się z odmową obejrzenia usterki.
Serwis następnego dnia usterki nie stwierdził.
Przy oddaniu auta bez naprawy osłony, ponownie odmowa obejrzenia auta.
Czyli auto stoi na parkingu przed serwisem z krzywą osłoną a panowie twierdzą, że jest ok i nie wyjdą do auta żeby można było pokazać palcem. Bareja !
Edit:
Toyota Polska w odpowiedzi na reklamację skontaktowała się z panem, który dokonywał "naprawy" i na tej podstawie - stwierdziła, że to jest własność dekoru. Proszę dokładnie obejrzeć na zdjęciach jak wyglądają właściwości dekorów wg Toyoty Polska ...