Przydatne miejsce w Łodzi dla dzieci z Zespołem Aspergera i innymi zaburzeniami. Polecam miłe Panie prowadzące zajęcia i bardzo przyjemny w kontakcie dr Kropiwnicki - psychiatra dziecięcy. Szczerze polecam ❤️
Kilka lat temu założyłem subkonto na dziecko by móc zbierać środki z 1%. Fundacje polecili mi rodzice dzieci głównie z Łodzi, którzy bardzo prężnie działali. Zakładali kluby w różnych miastach wspierające rodziców, prężnie działali na FB. Mozna było liczyć na pomoc i wsparcie. Niestety fundacji to nie było po drodze. Dla mnie czarę goryczy przelała 8% prowizja pobierana ze środków wpływających na subkonto dziecka z 1%. Generalnie ideą fundacji powinno być wspieranie osób w potrzebie. Inne fundacje są w stanie nie pobierać prowizji, tu niestety liczą się tylko pieniądze i zerowanie na dzieciach wymagających pomocy. W przypadku chęci załozenia subkonta gorąco odradzam.
Wspaniałe miejsce, poznałem wspaniałych równych sobie ludzi... Jeżeli jesteś samotny lub wyobcowany, wpadaj tutaj na terapię grupowe z super osobami, lub na indywidualne jeżeli tego potrzebujesz.
Przyjazne miejsce, choć trochę ciasne... Dlatego 4 gwiazdki
Bardzo nie polecam. Długi czas oczekiwania na refundacje środków. Jestem bardzo nie zadowolona, ostatnie środki refundacji na konto bankowe szły 10 dni, po czym nr konta został źle wprowadzony i przelew wrócił do fundacji po wykonaniu tel,przeproszono mnie i poinformowano że dnia następnego otrzymam przelew na konto, po czym go nie otrzymałam. Informacje tel z fundacji są nie prawdziwe.
W swojej ocenie pominę już bardzo długi czas oczekiwania. Trafiłam na bardzo niemiłą panią psychiatrę. Bardzo się zraziłam. Wiem, że więcej tam nie pojadę. Miejsce niedostosowane do autystów, ledy na suficie, pani sprzątaczka latająca z odkurzaczem. Pani psychiatra na wstępie zaczęła negować to, że mam autyzm i na siłę szukać u mnie innych zaburzeń. Oceniam oczywiście podejście tej pani do osób dorosłych, nie wiem jak jest z dziećmi. Na pierwszą wizytę czekałam pół roku, kolejna miała być w marcu 2022! Paranoja i śmiech na sali. Na diagnozę czekałabym chyba z trzy lata, tylko po to, aby na koniec mi jej nie dali. Stanowczo odradzam! Już lepiej zapłacić i pójść prywatnie się zdiagnozować.